„Rzeczpospolita” publikuje na swojej stronie internetowej tekst przemówienia, które Prezydent Lech Kaczyński miał wygłosić 10 kwietnia 2010r. na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu:

„W kwietniu 1940 roku ponad 21 tysięcy polskich jeńców z obozów i więzień NKWD zostało zamordowanych. Tej zbrodni ludobójstwa dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego. Sojusz III Rzeszy i ZSRR, pakt Ribbentrop- Mołotow i agresja na Polskę 17 września 1939 roku znalazły swoją wstrząsającą kulminację w zbrodni katyńskiej.  W tym samym czasie rodziny pomordowanych i tysiące mieszkańców przedwojennych Kresów były zsyłane w głąb Związku Sowieckiego, gdzie ich niewypowiedziane cierpienia znaczyły drogę polskiej Golgoty Wschodu”. Dalej czytamy w przemówieniu: „Polscy oficerowie, duchowni, urzędnicy, policjanci, funkcjonariusze straży granicznej i służby więziennej (…)byli ofiarami niewypowiedzianej wojny. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Zdeptano ich godność jako żołnierzy, Polaków i ludzi. Doły śmierci na zawsze miały ukryć ciała pomordowanych i prawdę o zbrodni. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć (…)

Ukrywanie prawdy o Katyniu – efekt decyzji tych, którzy do zbrodni doprowadzili – stało się jednym z fundamentów polityki komunistów w powojennej Polsce: założycielskim kłamstwem PRL. Był to czas, kiedy za pamięć i prawdę o Katyniu płaciło się wysoką cenę”.

Według słów Prezydenta, Katyń na „długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami”. - Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić - miał zaapelować Lech Kaczyński.

- Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym i pomódlmy się nad ich głowami. Chwała bohaterom! Cześć Ich pamięci! - miały brzmieć ostatnie słowa tego przemówienia.

źródło: Rzeczpospolita, Onet.pl, 12 kwietnia 2010r.