Chodzi o m.in. o takie zajęcia jak dżudo, angielski i rytmika.
– Przedszkola, które miały umowy, rozwiązały je automatycznie. Jeśli po wakacjach rodzice będą się upierać przy wprowadzeniu dodatkowych zajęć, będą je ponownie zawierały – wskazuje Tadeusz Kołacz, naczelnik wydziału edukacji w gminie Chrzanów.
Minister edukacji wielokrotnie zapowiadała jednak, że oferta nie może być uboższa i że kuratorzy skontrolują, czy przedszkola nie łamią przepisów tzw. ustawy przedszkolnej.
Samorządowcy uważają, że zakaz organizowania dodatkowych, płatnych zajęć na życzenie rodziców jest absurdalny i zastanawiają się, jak ominąć nowe przepisy.