Informacje nie są aktualizowane, nie ma nawet podstawowych wiadomości np. o tym, kto zarządza placówką. Dlaczego tak się dzieje?
– Naszą stroną nie ma kto administrować. W gimnazjum czy w szkole średniej zazwyczaj zajmują się tym uczniowie, u nas muszą pracownicy. Nie zawsze jest na to czas, może brakuje też entuzjazmu. Moje nauczycielki to dojrzałe kobiety, które nie poruszają się tak biegle w sprawach komputerowych jak młodsze wychowawczynie – mówi jeden z dyrektorów przedszkola na Mazowszu zapytany o to, dlaczego na stronie placówki w zakładce „Aktualności” ostatnią wiadomością są zdjęcia ze ślubowania przedszkolaków, które odbyło się we wrześniu ubiegłego roku.
– Staramy się aktualizować naszą stronę na bieżąco. Robi to jedna osoba. Zależy nam na „świeżości” strony, bo właśnie z niej rodzice czerpią wiedzę na temat tego, co robimy w przedszkolu. Rodzicom pochłoniętym mnóstwem codziennych spraw łatwiej wygospodarować chwilę w pracy czy wieczorem w domu na zapoznanie się z wydarzeniami z życia przedszkola. I wtedy zazwyczaj przeglądają zdjęcia z naszych imprez. Również ważne ogłoszenia dotyczące wydarzeń w przedszkolu publikujemy w sieci – mówi Alicja Riedel.
Przedszkole Agnieszki Kornet jest bardzo aktywne w portalu społecznościowym Facebook. Na profilu placówki umieszczane są zdjęcia z imprez, ale również pojawiają się krótkie wzmianki o tym, że np. przedszkole kupiło nowe zabawki, że w jednej z sal przeprowadzony został remont.
Dyrektorzy zgodnie przyznają, że internet to dobry „nośnik” informacji o placówce, ale może też przynieść wiele złego, bo w sieci można napisać wszystko, oczernić placówkę kilkoma wpisami. A ponieważ rodzice, szukając przedszkola dla swojego dziecka, często wyrabiają sobie opinię, śledząc fora internetowe, o przejaskrawiony obraz nietrudno.
– Mam świadomość, że nie da się zupełnie uniknąć takich wpisów. Dlatego tak ważna jest rozmowa z rodzicami. Nie powinni oni mieć poczucia, że nie mogą zgłaszać do mnie swoich uwag. Jestem otwarta na ich sugestie. My też cały czas staramy się pracować nad sobą, doskonalić, zdarza nam się popełniać błędy i wskazówki rodziców są dla nas bardzo cenne – mówi Alicja Riedel. Dodaje, że ważną częścią współpracy z rodzicami są ankiety, w których rodzice pytani są o to, co im się podoba, a co by zmienili w przedszkolu. – Dokonujemy analizy tych ankiet i wyciągamy wnioski. Znając mocne i słabe strony placówki, jej możliwości i zagrożenia można nie tylko stworzyć plan jej rozwoju, ale także ją promować – mówi dyrektor przedszkola nr 22.
Niektórzy dyrektorzy z forów dla rodziców uczynili też dobry sposób na darmową reklamę. Analizując wpisy internautów, można wyczuć, że część informacji pisana jest właśnie przez przedstawicieli placówek. Jedni prostują nieprawdziwe (ich zdaniem) informacje, inni skupiają się na zachwalaniu placówki. W sieci można znaleźć nawet wskazówki, którymi wymieniają się między sobą dyrektorzy i właściciele przedszkoli, na temat tego, jak reklamować się na forach, by wpisy na nich nie były zbyt nachalne.

Jest to fragment artykułu Pauliny Gumowskiej "Opinia rodziców najlepszą reklamą przedszkoli", opublikowanego w kwartalniku "Przed Szkołą" nr 1/2014>>