Na wycieczkę na Słowacje uczniowie podstawówki pojechali w nagrodę za dobre wyniki w nauce. Radość zepsuć miał im pijany przewodnik, który dobijał się w nocy do ich pokojów. Miał też uderzyć jednego z uczniów za nagranie całego wydarzenia na komórkę. O całej sprawie matki uczniów powiadomiły prokuraturę. Kuratorium oświaty zainteresowało się z kolei zachowaniem obecnych na wycieczce nauczycieli, a konkretnie faktem, że nie powiadomili policji o zachowaniu przewodnika.
- Nauczyciele, którzy jadą z uczniami na wycieczkę, mają ich pod opieką przez całą dobę. Jeśli rzeczywiście doszło tam do takiej sytuacji, że pijany przewodnik zagrażał uczniom, należało powiadomić policję. Jeśli dzieje się coś, co zagraża zdrowiu fizycznemu lub psychicznemu dzieci, to po to są służby, by je wezwać - komentuje Mariola Kiełboń z podkarpackiego kuratorium. Kuratorium zapowiedziało kontrolę. Więcej>>