W poniedziałek rozpoczął się strajk w szkołach zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Prezydent zwrócił się do nauczycieli w wystąpieniu podczas spotkania w Sulęcinie (woj. lubuskie).  Z kolei wicepremier Beata Szydło odniosła się do negocjacji podczas V Europejskiego Kongresu Samorządów w Krakowie.

Czytaj również: Rozpoczął się bezterminowy strajk nauczycieli >>

Prezydent apeluje, ZNP nie widzi podstaw do zawieszenia strajku

Prezydent podkreślił, że nauczyciele są ludźmi  ciężkiej pracy, którzy starają się jak najlepiej wykonywać swoją pracę, jak najsolidniej, z jak największą dbałością o to, aby przyszłe pokolenia Polaków były jak najlepiej wychowane i jak najlepiej wykształcone. - Ci ludzie powinni być godnie wynagradzani, oni mają prawo tego oczekiwać - i w tym zakresie ja się z nimi solidaryzuje - powiedział Duda. - Proszę jednak, żeby w taki sposób stawiali swoje oczekiwania, aby dały się one zrealizować. To niezwykle ważne, żeby osiągnąć porozumienie. Dziękuję tym nauczycielom, którzy do tego porozumienia się skłaniają, to bardzo potrzebne, żebyśmy mogli nadal spokojnie realizować rozwój Polski - dodał. Prezydent wezwał nauczycieli, żeby w związku z rozpoczynającymi się w środę egzaminami gimnazjalnymi ze zrozumieniem podeszli do sytuacji dzieci i rodziców, którzy bardzo to przeżywają. - Proszę wszystkich nauczycieli, moich rodaków, żeby młodzież mogła spokojnie te egzaminy odbyć, pozwólcie im państwo spokojnie te egzaminy odbyć; potem będziemy dalej dyskutowali, będziecie najwyżej kontynuowali strajk, ja nie mówię, że nie - ja tylko proszę, żeby młodzież mogła spokojnie ten trudny dla niej moment przejść i żeby rodzice też mogli spokojnie ten trudny dla nich moment przejść - zaapelował Duda. Sławomir Broniarz, szef ZNP powiedział w poniedziałek wieczorem w Polsat News, że nie zawiesi strajku na czas egzaminów. - Związek jest gotowy do negocjacji, czekamy na propozycje strony rządowe. Problemem jest to, że zdania rządu na temat wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli nie podziela 600 tys. osób - powiedział Broniarz.

 

Podwyżki zaproponowane przez rząd nie są satysfakcjonujące

Z kolei wicepremier Beata Szydło podczas V Europejskiego Kongresu Samorządów w Krakowie zaznaczyła dziś, że oferta dotycząca nowego kontraktu społecznego dla nauczycieli leży na stole. - Jest to pewna propozycja, która powinna być przedyskutowana i prace nad nią powinny się rozpocząć – powiedziała Beata Szydło.  - Kiedy premierem był Donald Tusk, nauczyciel stażysta dostał podwyżkę w wysokości 972 zł, a dyplomowany osiemset parę i to było do wynagrodzenia zasadniczego, a dziś proponuje się wzrost wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela dyplomowanego na poziomie 500 zł brutto, stażysty jakieś 360 zł i każe nam się z tego powodu radować i dziękować rządowi - powiedział Broniarz. ZNP i FZZ domagają się 30 proc. podwyżek.

Ile zarabiają nauczyciele

Minister edukacji określa w drodze rozporządzenia minimalne wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli. Na  jego wysokość wpływ ma stopień awansu zawodowego, a także poziom wykształcenia nauczyciela i przygotowanie do pracy z dziećmi. Z tym, że według GUS nauczyciele dyplomowani stanowią 55 proc. wszystkich, a mianowani 22 proc.  Minimalne stawki płac w 2019 r. zaczynają się od 2538 zł dla nauczycieli stażysty , przez 2611 zł dla kontraktowego, 2565 zł dla minowanego i kończą się stawką 3 485 zł brutto dla dyplomowanych (w obu przypadkach chodzi o nauczycieli z tytułem magistra z przygotowaniem pedagogicznym). To oznacza, że w porównaniu z 2018 r. podwyżki wyniosły od 121 zł do 166 zł. Na pensję nauczycieli poza wynagrodzeniem zasadniczym składają się różne dodatki, m.in. stażowe, za wychowawstwo, plus tzw. trzynastka. Dlatego KN nauczyciela mówi też, o średnich wynagrodzeniach. W 2019 r. powinny one wynieść 3 045,21 zł brutto dla nauczyciela stażysty,  3380,19 zł dla kontraktowego, 4385,10 zł dla mianowanego i 5603,19 zł dla dyplomowanego. To jednak nie oznacza, że tyle powinien zarabiać.  Według portalu wynagrodzenia.pl co drugi pedagog otrzymuje pensję od 2 880 zł do 4 190 zl. 25 proc. najgorzej wynagradzanych zarabia poniżej 2 880 zł brutto. Na zarobki powyżej 4 190 zł brutto może liczyć grupa 25 proc. najlepiej opłacanych nauczycieli.  To dane na podstawie zarobków udostępnionych przez 261 pedagogów.

Ile szkół strajkuje

Wciąż nie ma pewności, ile palcówek strajkuje. Według MEN i kuratorów oświaty ponad 51 proc. funkcjonowała w poniedziałek bez zakłóceń. To oznacza, że  48,5 proc. placówek przystąpiło do strajku. Wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński powiedział w poniedziałek wieczorem, że strajk rozpoczęło w poniedziałek ponad 14 tysięcy placówek, co oznacza około 70 proc. uczestniczących w referendum strajkowym. Dane ZNP pochodzą z 13 z 16 województw. Według GUS w Polsce funkcjonuje 22 tys. przedszkoli i 24,1 tys. szkół, razem ok. 46 tys. placówek. W poniedziałek 8 kwietnia, od godz. 8 rozpoczął się bezterminowy strajk w części szkół i przedszkoli, organizowany przez ZNP i FZZ. Te dwa związki odrzuciły propozycje rządu.  Mimo to do strajku przystąpiła część nauczycieli-związkowców z oświatowej "Solidarności", m.in. z województw: wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego, dolnośląskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego.