Toczą się prace nad reformą szkolnictwa zawodowego oraz nad systemem potwierdzania kwalifikacji zawodowych. Wypracowania takiego systemu do 2010 r. wymaga od Polski Unia Europejska - poinformował podsekretarz stanu w MEN Zbigniew Marciniak na zwołanym na wniosek posłów PiS posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.
Poseł Teresa Wargocka (PiS) powiedziała, że wyniki zawodowych egzaminów zewnętrznych nie są optymistyczne, na co wskazują statystyki z 2007 r. "Do egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe przystąpiło 44 tys. absolwentów zasadniczych szkół zawodowych. Dyplom potwierdzający kwalifikacje otrzymało 79,8 proc. z nich. Na poziomie technikum do egzaminu przystąpiło 172 tys. absolwentów techników i szkół policealnych. Ale tylko 50,9 proc. z nich otrzymało dyplomy" - powiedziała posłanka. Dodała, w niektórych szkołach tylko kilka lub kilkanaście procent absolwentów zdało egzamin zawodowy, a są placówki, w której oblali go wszyscy.
Zbigniew Marciniak przyznał, że system egzaminów zawodowych jest wadliwy i wymaga gruntownej naprawy. Mimo to ich wyniki pokazują pewne społeczne tendencje związane ze szkolnictwem zawodowym. "Z danych statystycznych można wywnioskować, że Polacy uwierzyli, że droga do powodzenia w życiu wiedzie przez zdobycie jak najwyższego wykształcenia. Stąd pięciokrotny wzrost liczby studentów i dramatyczna przemiana w szkolnictwie ponadpodstawowym”. Tendencję tę widać  wyraźnie w wynikach egzaminów zawodowych, kiedy uczniowie, którzy zdali maturę w technikach nie przychodzą na egzamin zawodowy, który jest potem.
Reformując szkolnictwo zawodowe trzeba wziąć pod uwagę realia gospodarcze, trzeba współpracować z pracodawcami i umieć dostosować polski system kształcenia do warunków międzynarodowych, mówił wiceminister. Jego zdaniem, sprawdziłby się w Polsce podzielony na etapy system sprawdzania umiejętności i wydawania certyfikatu. Np. po każdym semestrze nauki uczeń zawodówki lub technikum mógłby zdawać egzaminy potwierdzające dotychczas zdobyte kwalifikacje. W ten sposób można by zmniejszyć obciążenie na koniec nauki w szkole (zwłaszcza w technikach, w których absolwenci zdają pod koniec ostatniej klasy egzamin zawodowy i maturę). Ponadto uczeń, który przerwałby naukę przed ukończeniem szkoły, miałby potwierdzenie tych swoich kwalifikacji, które zdążył zdobyć.
Z tym systemem, jak mówił Marciniak, należałoby połączyć możliwość certyfikowania kwalifikacji przez osoby, które nie chodziły do szkoły, ale są w swojej dziedzinie doświadczonymi fachowcami. Uzyskanie przez takie osoby dyplomu pomogłoby im później zdobyć lepszą pracę lub kontynuować kształcenie.
MEN powołało specjalny zespół pracujący nad reformą szkolnictwa zawodowego.
 
Źródło: Serwis Nauka w Polsce, 21.10.2008 r.