Sztandarowy pomysł posłania sześciolatków do szkół może lec w gruzach, bo rząd wycofał się z podniesienia pensum nauczycieli – twierdzą eksperci. – To początek rozpadania się zapowiadanej reformy – mówi „Rz” prof. Mirosław Handke, były minister edukacji, który dziesięć lat temu reformował polską szkołę. Jego zdaniem obecna minister próbuje reformować szkołę, ale gdy robi niepopularny krok, to zaraz się wycofuje.
- Sądzę, że wkrótce wycofa się także z posłania sześciolatków do pierwszych klas, bo ten pomysł też nie ma szerokiego poparcia społecznego – ocenia Handke.
Podobną opinię wyraża Anna Urbanowicz, była wiceminister edukacji, członkini Rady Edukacji Narodowej.
Zdaniem wiceminister Szumilas przyjęte rozwiązanie dotyczące pozostawienia bez zmian pensum, zobowiązania nauczycieli do prowadzenia dodatkowych zajęć i przez to rozszerzenia oferty szkoły jest rozwiązaniem lepszym dla reformy. Wiceminister Krystyna Szumilas dodaje, że takie rozwiązanie sprzyja też posłaniu sześciolatków do szkół. – Nie zamierzamy się wycofać z obniżenia wieku szkolnego – podkreśla. – Wręcz przeciwnie, to, co proponujemy, pozwoli zapewnić lepszą opiekę w świetlicach. Zwiększy liczbę godzin zajęć wyrównawczych i tych adresowanych do zdolnych uczniów.
Rezygnacja z podniesienia pensum nie przekonuje wszystkich samorządowców. A na ich poparcie rząd musi liczyć przy posłaniu sześciolatków do szkół. Twierdzą, że nauczyciele już mają obowiązek prowadzić zajęcia w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy. – Podniesienie pensum było światełkiem w tunelu do dalszych zmian dotyczących czasu pracy nauczyciela i lepszego zarządzania oświatą – uważa Tadeusz Narkun ze Związku Powiatów Polskich.
– Teraz samorządy będą się musiały jeszcze raz zastanowić, czy są w stanie wprowadzić sześciolatki do szkół – mówi Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich.
Ekonomistka prof. Urszula Sztanderska z UW dostrzega inne zagrożenie: – Dzielenie centralnie czasu pracy nauczyciela na 18 godzin lekcji i inne zajęcia ogranicza możliwości efektywnego wykorzystywania jego czasu w szkole. Należałoby pomyśleć nad egzekwowaniem 40-godzinnego tygodnia pracy.
 
Źródło: Rzeczpospolita, 2.10.2008 r.