Małopolskie Kuratorium Oświaty prowadzi coraz więcej postępowań dyscyplinarnych przeciwko nauczycielom. Bywa, że zamiast uczyć biją, molestują i wyśmiewają uczniów, nie stronią też od alkoholu, a nawet narkotyków. Są tacy, którzy w stanie nietrzeźwym próbują prowadzić lekcje.
- Czegoś takiego jeszcze nie było. W porównaniu z wcześniejszymi latami liczba spraw, które do nas trafiają, wielokrotnie wzrosła - mówi Janusz Szklarczyk, rzecznik dyscyplinarny w Małopolskim Kuratorium Oświaty. W 2008 r. zajmował się 11 sprawami, rok temu miał ich już 43, w tym roku wpłynęły 44. - A do końca grudnia wiele się jeszcze może wydarzyć - zauważa.
Komisje dyscyplinarne najczęściej sięgają po najłagodniejszą karę. Naganę z ostrzeżeniem prawdopodobnie dostanie w tym roku kilkunastu nauczycieli, którzy nie dopilnowali uczniów podczas egzaminów zewnętrznych. Otrzymanie nagany ma głównie konsekwencje finansowe. Przez rok nauczyciel nie ma prawa do otrzymywania nagród, pozbawia go też ona trzynastej pensji.
Najsurowiej komisja obchodzi się z nauczycielami, którzy molestują seksualnie uczniów lub rozpowszechniają pornografię z udziałem dzieci. Ostatnio jeden z takich pedagogów, przyłapany przez policję, został wyrzucony z zawodu.
Przed oblicze rzecznika dyscyplinarnego coraz częściej trafiają też nauczyciele przyłapani na jeździe pod wpływem alkoholu. I nieważne, że zrobili to w czasie wolnym. Zwykle komisja orzeka w takich przypadkach karę zwolnienia z pracy lub zwolnienie z zakazem pracy przez 3 lata.
Postępowanie dyscyplinarne grozi też nauczycielowi przyłapanemu na posiadaniu narkotyków.
Wykorzystywanie stanowiska, nadużycie uprawnień i fałszowanie dokumentów to kolejne grzechy, których dopuszczają się małopolscy nauczyciele.
 
Źródło: Dziennik Polski, 9.11.2010 r.