Sprawę szeroko opisuje "Gazeta Wyborcza". Nauczycielka jęz. angielskiego  w kędzierzyńskim liceum   - dr Marzanna Pogorzelska - poproszona o komentarz dotyczący piosenki zespołu Złe Psy "Urodziłem się w Polsce" stwierdziła, że utwór jest ksenofobiczny i pseudopatriotyczny.

- Ten model polskości i patriotyzmu, bezrefleksyjny i poszukujący wrogów rzekomo zagrożonej polskości, jest mi zupełnie obcy - powiedziała "Gazecie Wyborczej". Jej wątpliwości wzbudził zwłaszcza fragment "Ale jeszcze my żyjemy/Wszystkim wkoło pokażemy".

Wypowiedź nauczycielki wywołała falę krytyki, lokalna gazeta uznała, że nauczycielka obraża patriotów sugerując w kontrowersyjnej wypowiedzi, że są oni idiotami. 
Najbardziej aktywnie przeciwko nauczycielce wystąpił były wiceminister edukacji Sławomir Kłosowski, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości. Zażądał on spotkania z udziałem dyrekcji, kuratora i rodziców uczniów w celu przedyskutowania z nimi kontrowersyjnych poglądów Pogorzelskiej. 

- Takie słowa w ustach pedagoga... Bałbym się posłać dziecko do takiej szkoły, bo nie wiem, czego zostałoby tam nauczone - mówi "Gazecie Wyborczej" poseł. - Ta piosenka niesie analogiczne treści jak hymn narodowy. A skoro dla pani Pogorzelskiej utwór Złych Psów jest ksenofobiczny, to rozumiem, że podobnie uważa ona o hymnie, gdzie przecież padają słowa "szablą odbierzemy"!

W obronie nauczycielki stanął Związek Nauczycielstwa Polskiego, którego prezes Sławomir Broniarz wystosował list otwarty. Pisze w nim m.in.,że cała sprawa to " sprawa to "drastyczna próba naruszenia prawa nauczyciela do jego osobistych poglądów i autonomii"
Więcej w "Gazecie Wyborczej" tutaj >>