"Za błędy ortograficzne w planie wypowiedzi albo w bibliografii winny był nauczyciel („Nasz polonista mówił, że to nie ma znaczenia, bo te kartki są dla nas”). Gdy odebrałem uczniowi ściągi i gotowce, usłyszałem, iż „nasza polonistka powiedziała, że mamy prawo wnieść na egzamin wszystko, co jest nam potrzebne”. Za nieznajomość lektur, które uczeń sam wybrał do prezentacji, odpowiadał nauczyciel („Polonista nie mówił, że trzeba znać treść tych książek”). W końcu przestałem zadawać pytania, dlaczego to, dlaczego tamto, gdyż domyślałem się, że to zawsze wina nauczyciela, a nigdy ucznia." - czytamy w wypowiedzi na temat ustnej matury. Polonista uważa, że podobne głosy pojawią się po ogłoszeniu wyników pisemnych matur, ponieważ obwinianie nauczycieli dawno weszło dzisiejszym uczniom w krew. Więcej>>