Jak przypomina „Rzeczpospolita”, na początku września Główny Inspektorat Sanitarny razem z MEN zorganizował akcję informacyjną w szkołach. Pracownicy sanepidu do tej pory uczą dzieci, jak uniknąć zakażenia świńską grypą, np. przypominają, że trzeba myć ręce, kichać w chusteczkę, nie pić z jednej butelki. Epidemiolodzy twierdzą, że alarm jeszcze nie minął. – Mamy trzy pierwsze przypadki związane z zakażeniem wewnątrz kraju, a nie z wyjazdem za granicę – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Andrzej Zieliński, konsultant krajowy ds. epidemiologii. N tym polega kolejny etap epidemii: zachorowania przestają być związane z pobytem za granicą, a wirus się szerzy w kraju. – Spodziewaliśmy się, że takich przypadków będzie we wrześniu więcej. Alarmowały instytucje europejskie, polscy naukowcy byli trochę bardziej sceptyczni. Ale nawet te trzy chore osoby są sygnałem ostrzegawczym, że epidemia w Polsce może wybuchnąć – dodaje prof. Zieliński. Epidemiolodzy zalecają szczepienia na grypę sezonową. Z danych zbieranych przez epidemiologów wynika, że w Polsce we wrześniu tego roku mamy wzrost zachorowań na grypę sezonową na podobnym poziomie, jak w latach poprzednich.
Źródło: Rzeczpospolita, 21 września 2009r.