Wobec trzech innych osób będą wyciągnięte konsekwencje służbowe z naganą włącznie.
To wynik kontroli wewnętrznej, zarządzonej przez burmistrza Namysłowa w ubiegłym tygodniu, po tym jak od osób postronnych dowiedział się, że w Wydziale Oświaty i Kultury Fizycznej w kierowanym przez niego urzędzie może dochodzić do nieprawidłowości.
Kuchczyński powiedział, że zwolnienia dyscyplinarne zostaną do końca tygodnia wręczone piątce pracowników – w tym kierowniczce referatu księgowości jednostek oświatowych. Dodał, że najprawdopodobniej do końca miesiąca skieruje też do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczące dwóch osób. Przeprowadzona kontrola wykazała bowiem, że doszło do podrobienia podpisu oraz złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego.
„W takiej sytuacji jestem zobowiązany do zgłoszenia sprawy prokuraturze” – zaznaczył Kuchczyński.
Raport pokontrolny burmistrz Namysłowa dostał w środę. Podał, że wynika z niego, iż przy przyznawaniu pożyczek z funduszu socjalnego w wydziale oświaty dochodziło do "znacznych nieprawidłowości". Według jego relacji pracownicy np. uzyskiwali po 30, 50 a nawet ponad 100 tys. zł pożyczki z tego funduszu, podczas - gdy zgodnie z obowiązującymi ustaleniami - mogli wziąć najwyżej 20 tys.

Większe sumy uzyskiwali, gdyż dobierali dodatkowe kwoty przed spłaceniem poprzednich. „Ci pracownicy spłacali zobowiązania, ale zwiększali pulę pożyczek niezgodnie z przepisami. Np. brali 20 tys. złotych, a po dwóch czy trzech miesiącach dobierali kolejne 15-20 tysięcy” – wyjaśnił samorządowiec. Jakiej kwoty ogółem dotyczą nieprawidłowości – tego jeszcze nie wyliczono.
Kontrola objęła okres minionych dwóch lat. Prowadziła ją trzyosobowa komisja powołana przez burmistrza. Na czas jej przeprowadzania zawieszono w czynnościach służbowych dziesięć osób, zaznaczając, że nie mają one prawa przebywać w pomieszczeniach służbowych w obawie m.in. przed utrudnianiem działań komisji kontrolującej.
W niektórych przypadkach nieprawidłowości mieli się dopuścić wieloletni pracownicy urzędu miasta. Kuchczyński zrelacjonował, że ze wszystkimi osobami, których sprawa dotyczy, spotkał się i rozmawiał jeszcze przed ich zawieszeniem w ub. tygodniu. „Część z nich powiedziała, że rozumie, na czym polegają ich przewinienia, a część najprawdopodobniej udaje, że nie wie” – powiedział.
Podał także, że w najbliższych dniach powoła biegłego z zewnątrz, by sprawdził, czy także w podlegających wydziałowi szkołach i przedszkolach nie dochodziło do nieprawidłowości. Burmistrz Namysłowa podkreślił w rozmowie z PAP, że nie jest to łatwa sytuacja dla gminy. Tym bardziej, że – co zaznaczył – zawsze miał przekonanie, iż wydział oświaty w kierowanym przez niego urzędzie funkcjonuje bardzo dobrze. Dodał, że nie będzie miał problemów kadrowych po zwolnieniu kilku pracowników, których dotyczy sprawa, bo już podjął decyzje o przesunięciach czy oddelegowaniu na ich miejsce urzędników pracujących w innych jednostkach.