Dzieci pięcio- i sześcioletnie obowiązkowo korzystają z zajęć edukacyjnych, biorąc udział w różnych formach wychowania przedszkolnego, a sześcioletnie także uczęszczając do szkoły. Uczestniczą w edukacji organizowanej w warunkach spontanicznej, inspirowanej przez rówieśników i dorosłych zabawy, podejmują zadania z zakresu elementarnej nauki czytania, pisania i liczenia. Nauczyciele przedszkoli przez wiele lat zmieniali i doskonalili organizację, metody i formy pracy, tworząc warunki do wspierania rozwoju dziecka i zaspokajania jego potrzeb rozwojowych. Bliska im jest zasada polegająca na dostosowywaniu działań pedagogicznych do indywidualnych potrzeb dziecka, w tym jego zdiagnozowanych możliwości, zainteresowań, uzdolnień. Warunki, w których uczą się przedszkolaki (mam tu na myśli nie tyle sferę materialną, organizacyjną, ile tworzoną przez nauczyciela atmosferę), sprzyjają podejmowaniu przez nie samodzielnej aktywności poznawczej, zdobywaniu doświadczeń, konstruowaniu wiedzy, rozwijaniu uzdolnień. W ostatnich latach obserwujemy otwarcie przedszkoli na rodziców, którzy coraz częściej aktywnie uczestniczą w życiu placówki. Ta otwartość i partnerstwo sprzyjają lepszej organizacji pracy, budzą zaufanie. Przedszkole tradycyjnie traktowane jest jako miejsce przyjazne dzieciom, jako placówka nieobciążona narzuconym odgórnie programem, który w odpowiednim czasie trzeba zrealizować, by uzyskać wskazany poziom umiejętności i wiadomości. Przejście sześcio-, a nawet siedmioletniego dziecka z przedszkola do szkoły to ważne wydarzenie dla całej rodziny, któremu towarzyszy zaciekawienie, oczekiwanie, niekiedy również niepokój. Szkoły i przedszkola coraz częściej podejmują różne działania sprzyjające łagodzeniu progu szkolnego.
Wcześniejsze poznanie przez przedszkolaków nowego miejsca, a przez nauczyciela – przyszłych uczniów w dużym stopniu uspokaja i pomaga zaakceptować zmianę. Jednak dzieci mimo podobnego wieku prezentują różny poziom dojrzałości emocjonalno-społecznej (a im dzieci młodsze, tym to zróżnicowanie jest większe). Nie zawsze czują się bezpiecznie w dużych budynkach wśród starszych kolegów. Mimo decyzji o obowiązkowej edukacji dzieci sześcioletnich w warunkach szkoły podstawowej nadal trwa na ten temat gorąca dyskusja społeczna. Spór toczy się nie o zasadność obowiązkowej edukacji dzieci sześcioletnich, ponieważ także pięciolatki realizują obowiązek edukacyjny, ale o miejsce jej realizacji. Przeciwnicy obniżenia wieku obowiązku szkolnego zwracają uwagę na zróżnicowany, często niewystarczający poziom przygotowania szkół do przyjęcia młodszych dzieci, a na wsi także na problemy z organizacją bezpiecznego dowożenia. Może warto przyjąć kompromisowe rozwiązanie i pozwolić dzieciom uczyć się tam, gdzie są do tego odpowiednie warunki – w przedszkolu albo szkole – pozostawiając decyzję o wyborze placówki lokalnym samorządom?

Jest to fragment artykułu Ewy Brańskiej "Polskie wychowanie przedszkolne w procesie zmian" opublikowanego w kwartalniku "Przed Szkołą" nr 2/2013>>