- Najważniejsze było dla nas dobro uczniów i jakość kształcenia – podkreśliła minister edukacji Krystyna Szumilas, prezentując przygotowane przez jej resort propozycje zmian w Karcie Nauczyciela . I dlatego na przykład – ze względu na niż demograficzny i wprowadzane zmiany w systemie edukacji – propozycje te nie objęły nauczycielskiego pensum, chociaż o jego zwiększenie wnioskowali przedstawiciele samorządów. Za to MEN uwzględniło samorządowy postulat dotyczący urlopów dla poratowania zdrowia. Po wejściu w życie znowelizowanej ustawy będzie mógł ich udzielać tylko lekarz medycyny pracy, a nie jak dotychczas – pierwszego kontaktu.
Ponadto o urlop dla poratowania zdrowia nauczyciele będą mogli się ubiegać dopiero po 20 latach pracy, a nie po 7, jak obecnie, i będą go mogli wziąć łącznie w wymiarze 1 roku, a nie 3 lat, jak to ma miejsce teraz. Urlop ma być przyznawany w sytuacji, kiedy nauczyciel będzie zagrożony chorobą zawodową związaną ze środowiskiem pracy, którą wykonuje. Nie wszystkim taka zmiana się podoba.
– Lekarz medycyny pracy nie jest fachowcem, który jest w stanie stwierdzić stan zdrowia nauczyciela – uważa Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Nauki i Oświaty NSZZ Solidarność. I dodaje, że związkowcy zwrócili się o pomoc w tej sprawie do ministerstwa zdrowia.
Kontrowersje budzi również fakt, że o urlop dla poratowania zdrowia będzie można się ubiegać dopiero po przepracowaniu 20 lat. Nauczyciele argumentują, że to za długo, ale MEN tłumaczy, że dzięki tym zmianom pieniądze będą wydawane efektywniej.
– Z tych urlopów korzystały stosunkowo młode osoby i wydaje nam się, że w dzisiejszych czasach ten przywilej jest nieuzasadniony – tłumaczył posłom wiceminister edukacji Maciej Jakubowski na lutowym spotkaniu sejmowej podkomisji ds. ekonomiki edukacji i nauki. I przytoczył dane Systemu Informacji Oświatowej, z których wynika, że w ostatnich latach koszty nauczycielskich urlopów dla poratowania zdrowia wzrosły z ok. 256 do ponad 626 mln zł rocznie. Zmiany mają objąć również urlop wypoczynkowy i doprecyzować przepisy tak, by nauczyciel jasno wiedział, kiedy jest w pracy, a kiedy na urlopie.
Obecnie Karta Nauczyciela daje nauczycielowi prawo do urlopu wypoczynkowego w okresie ferii zimowych i wakacji letnich, ale jednocześnie upoważnia dyrektora szkoły do tego, by mógł 7 dni z tego okresu zabrać nauczycielowi na wykonywanie obowiązków związanych z pracą w szkole, np. dotyczących procesu rekrutacji czy egzaminów poprawkowych. Nowe przepisy jasno określą, że nauczyciel ma prawo do 47 dni urlopu wypoczynkowego rocznie, a niewykorzystany urlop może odebrać w dni, w których nie są prowadzone zajęcia w szkole. Ta propozycja ma ułatwić życie nauczycielom, ale jak się okazuje, korzyść z niej odniosą również rodzice.
– Ze szkoły płyną bardzo nieprecyzyjne informacje, czy nauczyciel jest dostępny dla rodziców, czy nie. Jeżeli będziemy mieć jasność i przejrzystość, to dla wszystkich będzie lepiej – podkreśla Elżbieta Piotrowska-Gromniak, prezes Stowarzyszenia Rodzice w Edukacji. – Mam nadzieję, że będzie to ogólnie dostępna informacja i da rodzicom poczucie, że mają prawo się domagać, by nauczyciel był dla nich dostępny w takim to a takim okresie.

Jest to fragment artykułu Anny Satel "MEN zmienia Kartę Nauczyciela", opublikowanego w miesięczniku "Dyrektor Szkoły" nr 3/2013>>

II Zjazd Akademii Zarządzania Dyrektora Szkoły odbędzie się 21 marca 2013 r. w Warszawie. Szczegóły i program dostępne są na stronie internetowej AZDS>>