- Sprawa dotyczy nie tylko wyjazdów organizowanych przez parafie, ale także np. przez nauczycieli. Moim zdaniem powinno się dążyć do tego, żeby jednak wszyscy podlegali identycznym zasadom. Byłoby na pewno sprawiedliwiej, ale też bezpieczniej dla turystów - mówi "GW" Grzegorz Chmielewski, prezes śląskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki.
Obecnie zdarza się, że dzieci, które jadą na kolonie organizowane przez kościół przebywają w złych warunkach, jak w Mędrkowie (woj. świętokrzyskie). Sanepid przerwał wypoczynek, gdy okazało się, że dzieci spały na zniszczonych łóżkach, upchane w małych, ciasnych pokojach. W kuchni nie było ciepłej wody, szwankowała wentylacja.
Organizatorzy turystyki zwracają uwagę, że parafie nie muszą dopełniać takich samych formalności, jak inne podmioty - nie muszą być wpisane do
Rejestru Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych, nie ma obowiązku dysponować kwotą gwarancyjną, a niejednokrotnie kościelni organizatorzy w ogóle nie zdają sobie sprawy z takich wymogów, jak obowiązek informowania kuratorium o koloniach. Więcej>>
Nikt nie kontroluje parafialnych kolonii
Kolonie organizowane przez parafie to szara strefa. Kościelni organizatorzy wypoczynku nie muszą dopełniać takich samych formalności, jak inne podmioty organizujące wyjazdy dla dzieci - informuje Gazeta Wyborcza.