W prawie oświatowym jest luka, która uniemożliwia przeniesienie sześciolatka z pierwszej klasy do zerówki, jeśli ten nie radzi sobie z nauką – alarmują rodzice i kuratorzy.
O problemie prawnym poinformowała redakcję matka sześciolatka, która przez kilka miesięcy nie była w stanie zmienić miejsca nauki dziecka. Sześcioletnie dziecko poszło do szkoły posiadając diagnozę pedagogiczną o gotowości do nauki oraz zgodę psychologa. Po krótkim czasie okazało się, że nie jest w stanie uczestniczyć w zajęciach i być porównywalnie skoncentrowany na nauce jak pozostałe, siedmioletnie dzieci. Matka podjęła decyzje o przeniesieniu dziecka do zerówki w innej szkole. Okazało się, że nie ma podstawy prawnej takiego działania.
Dyrektor jednego z kuratorium przyznaje, że jest luka w prawie, bo nikt takiej sytuacji nie zakładał. – Nie przenosi się ucznia z klasy trzeciej do drugiej. Problem w tym, że sześciolatek w pierwszej klasie to jak na razie dobrowolna decyzja rodziców. Powinien być zatem jakiś mechanizm pozwalający na cofnięcie go do zerówki – mówi.
Sprawa trafiła do MEN i, prawdopodobnie po interwencji wiceminister Szumilas, została w końcu pozytywnie załatwiona.
Biuro prasowe ministerstwa napisało: MEN nie jest organem właściwym do podejmowania jakichkolwiek decyzji w tej sprawie. I wskazuje, że szczegółowe zasady rekrutacji dzieci do przedszkola oraz ich prawa i obowiązki określa statut placówki.
 
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 20.05.2011 r.