Dane urzędów pracy wskazują, że bez pracy na Mazowszu pozostaje aż 3,5 tys. nauczycieli. Najwięcej, bo aż 1000, zarejestrowanych było w Warszawie i okolicznych powiatach (w pierwszym półroczu zarejestrowało się niemal 600 osób), a w regionie radomskim – ponad 800. O ile na początku roku na Mazowszu były wolne miejsca dla 307 nauczycieli, o tyle już w połowie roku zaledwie dla 35.

– Brakuje korelacji pomiędzy kierunkami kształcenia a potrzebami rynku pracy. Nie ma prognoz dotyczących tego, absolwenci jakich kierunków studiów będą potrzebni za kilka lat – mówi Andrzej Kropiwnicki, szef regionu Mazowsze NSZZ „S".
Według ekspertów na rynku pracy nie ma obecnie zbyt wielu miejsc dla wuefistów, anglistów, pedagogów i polonistów. Brakuje natomiast nauczycieli przedmiotów zawodowych, wzrasta także liczba przedszkolaków i uczniów podstawówki, dlatego mniej problemów ze znalezieniem pracy mogą mieć nauczyciele nauczania początkowego.
 
Źródło: "Rzeczpospolita", 10 grudnia 2012 r.