- Nie widzę potrzeby takiej deklaracji. Trudno powiedzieć, czemu ona właściwie miałaby służyć. Szkoła powinna być światopoglądowo jak najszersza. Takie zapisy mogą to ograniczać - uważa Aleksander Iszczuk, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Opolu.

Deklaracja wiary nauczycieli - nauczam prawdy, ale zgodnej z poglądami Kościoła Katolickiego>>

Podobnego zdania są także nauczyciele, którzy otwarcie deklarują wiarę w Boga i regularne uczestnictwo w mszach świętych.
- Szkoła powinna uczyć otwartości. Dlatego nie wyobrażam sobie, by nauczano w niej w duchu jednego światopoglądu - mówi Marcin Gambiec, nauczyciel języka niemieckiego i języka mniejszości narodowej w opolskich podstawówkach nr 1 i 24. - Może dochodzić do konfliktów między tymi nauczycielami, którzy deklarację podpiszą, i tymi, którzy tego nie zrobią. To negatywnie odbije się na dzieciach i na atmosferze w szkole - przekonuje.
Innego zdania na temat deklaracji wiary nauyczycieli są natomiast posłowie prawicy - poseł PiS Sławomir Kłosowski podkreśla, że dokument jest potrzebny i zapowiada, że będzie zachęcał do jego podpisywania. Uważa także, że za wypowiedzi krytykujące deklarację wiary minister edukacji powinna podać się do dymisji. Pełna treść artykułu>>

Mirosław Sielatycki: konflikt wartości w edukacji to nic nowego>>

Źródło: "Gazeta Wyborcza", stan z dnia 4 sierpnia 2014 r.