Dyrektorzy szkół nie mogą znaleźć nauczycieli, którym opłacałoby się dojeżdżać do pracy tylko na kilka godzin w tygodniu. Na przykład w szkole podstawowej w Łętownicy (woj. podlaskie) lekcje przyrody prowadzi polonistka. Kolejna polonistka z katechetką uczą jeszcze muzyki, plastyki i techniki. Kurator co roku wydaje zgodę, by mogły uczyć, mimo że nie mają odpowiednich kwalifikacji. Taka sytuacja dotyczy przede wszystkim szkół wiejskich.
Kuratorium Oświaty w Kielcach na ten rok wydało już ok. 300 zgód, w Rzeszowie – 115, we Wrocławiu – ponad 700. W poprzednim roku szkolnym wrocławskie kuratorium wystawiło ponad 2,3 tys. zaświadczeń, w Białymstoku ok. 400, w Kielcach ok. 600. – Zgody najczęściej dotyczą muzyki, techniki, plastyki i przyrody.
Sporą liczbę nauczycieli zatrudnionych bez odpowiednich kwalifikacji potwierdza raport CODN o strukturze zatrudnienia w szkołach. Wynika z niego, że niemal co drugi nauczyciel uczący plastyki nie ma do tego przygotowania. Z kolei z ponad 17 tys. nauczycieli przyrody blisko 2 tys. uczy jej bez kwalifikacji, muzyki – ok. 5 tys. spośród ok. 14 tys. muzyków, informatyki – ponad 3 tys. z 25 tys. nauczycieli tego przedmiotu, a matematyki niecały tysiąc na ponad 46 tys. zatrudnionych.
Kuratoria wydają zgody tylko na rok i pod warunkiem, że nauczyciel uzupełni kwalifikacje. Ale często nauczyciele bez kwalifikacji uczą latami bo studia podyplomowe są kosztowne, a pensje niezbyt wysokie.
- Nie powinno dochodzić do sytuacji, by uczyli nauczyciele bez kwalifikacji –uważa minister Katarzyna Hall. – Tylko w wyjątkowych wypadkach można odstąpić od tej zasady. Kurator powinien sprawdzić, czy sytuacja rzeczywiście jest wyjątkowa.
 
Źródło: Rzeczpospolita, 16.09.2009 r.