Dlatego związek stara się o pozyskanie na ten cel funduszy z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji - poinformował PAP prezes Związku Tatarów Polskich, Jan Adamowicz.
Jego zdaniem, tegoroczny kurs języka tatarskiego okazał się bardzo dobrym pomysłem. Miał być też odpowiedzią na potrzeby Tatarów. Adamowicz ocenia, że od kilku lat widać bowiem wśród nich coraz większą potrzebę powrotu do tradycji, w tym chęć nauki, zapomnianego już, języka przodków.
Dodał, że mniejszość tatarska jest jedyną wśród mniejszości w Polsce, która nie posługuje się swoim językiem etnicznym.
Adamowicz ocenia, że zainteresowanie kursem w Białymstoku było znaczne. Trwał on od kwietnia do grudnia, zajęcia odbywały się raz w tygodniu, a wzięło w nich udział ok. 40 osób, w wieku 10-60 lat. Część osób po kilku lekcjach rezygnowała jednak i ostatecznie certyfikat ukończenia kursu otrzymało blisko 30 osób.
Zainteresowani nauką byli też Tatarzy mieszkający w okolicach Sokółki, ale często, z powodu odległości (Sokółka leży ok. 40 km od Białegostoku - PAP), nie mieli oni jak dotrzeć na lekcje. Stąd pomysł, by w przyszłym roku dodatkowa grupa powstała właśnie w tym mieście.
Nauka tatarskiego odbywała się od podstaw, od poznania alfabetu, niektórych zagadnień gramatycznych oraz zwrotów. W alfabecie tatarskim jest 37 liter, większość z nich zapisuje się cyrylicą, pozostałe to znaki służące do zapisu dźwięków charakterystycznych dla tego języka. Adamowicz ocenił, że język jest bardzo trudny, trudna jest też wymowa poszczególnych słów, bo z niczym nie można ich skojarzyć. Dodał, że dlatego też trudno było zapamiętać niektóre słowa.
Ale - jak dodał - kilku osobom nauka szła naprawdę dobrze i są one gotowe do poprowadzenia takiego podstawowego kursu dla innych. "To sposób, by język promować, żeby każdy mógł przekazać swoją wiedzę o tym języku dalej" - powiedział Adamowicz. Dodał, że to właśnie język buduje tożsamość i dlatego ważne jest, by znać choć kilka słów w swoim języku.
Historia osadnictwa tatarskiego na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej ma ponad 600 lat. Jako datę dobrowolnego osadnictwa tatarskiego w Wielkim Księstwie Litewskim i Rzeczpospolitej, Jan Długosz podaje rok 1397.
Na ziemie polskie Tatarzy przynieśli ze sobą islam. Już w XVI-XVII wieku zatracili jednak swój język i wiele obyczajów, a nazwiska rodowe uległy spolszczeniu.
Ilu jest obecnie Tatarów w Polsce, dokładnie nie wiadomo. W środowisku tej mniejszości działa Muzułmański Związek Religijny w RP oraz Związek Tatarów Polskich. Ten pierwszy liczbę polskich muzułmanów, w większości właśnie pochodzenia tatarskiego, szacuje na ok. 5 tys. osób.
W ostatnim spisie powszechnym pochodzenie tatarskie zadeklarowało niespełna 2 tys. osób. (PAP)

swi/ rof/