Maksymalnie 25-osobowe klasy - tak Joanna Kluzik-Rostkowska przekonywała rodziców sześciolatków, że szkoły nie należy się bać. Limit miał objąć też klasy drugie i trzecie. Ale obowiązek tworzenia mniejszych grup nie podobał się samorządom. Pod ich naporem MEN znowelizowało przepisy.
Czytaj: Gminy nie przestrzegają przepisów o liczebności klas pierwszych>>>
Jak pisze "Gazeta Wyborcza, według nowych zasad, jeśli w trakcie roku szkolnego do podstawówki zgłoszą się nadprogramowi uczniowie, to klasę będzie można powiększyć. - Nie wycofujemy się z grup 25-osobowych, ale zwiększamy elastyczność tych przepisów – mówi Joanna Dębek, rzeczniczka MEN.
Czytaj: Kluzik-Rostkowska: ponad 25 uczniów w klasie – tylko wyjątkowo>>>
Przeciwnicy reformy mówią o "szkolnych hurtowniach" i zbierają podpisy pod kolejnym projektem, który pozwalałby na zostawienie sześciolatków w przedszkolach.
Więcej: Gazeta Wyborcza>>>
Polecamy: Kongres Edukacja i Rozwój oraz XVI Krajowa Konferencja Dyrektorów Szkół >>>