– MEN miałby skopiować podręcznik, którego nie ma na rynku i do którego nikt nie ma dostępu. Nadużyciem jest porównywanie różniących się rozkładówek i sugerowanie podobieństw. Treści elementarza wynikają z metodyki pracy z pierwszoklasistami i z podstawy programowej. - tłumaczy resort. Dodaje, że wkrótce zaprezentuje ostateczną wersję elementarza.

Polecamy: Wydawcy: MEN plagiatuje komercyjne podręczniki