Ciekawa jest jednak nie sama treść, a forma, w jakiej ministerstwo zwraca się do uczennicy.
"W związku z tym szczegółowe rozwiązania zawarte w wyżej wymienionych projektach nabiorą mocy prawnej dopiero po ich uchwaleniu" - pisze urzędniczka w odpowiedzi, a po szczegóły dotyczące szkół plastycznych odsyła do resortu kultury. Jak podkreśla gazeta, większość odpowiedzi jest na tyle wymijająca, że nie usatysfakcjonowałyby nawet, gdyby zostały napisane przystępniejszym językiem.
MEN zapewnia przy tym, że edukacja plastyczna jest częścią programu szkoły podstawowej i uczennica nie będzie miała problemu z rozwijaniem zainteresowań, co - jak punktuje "GW" - nie jest do końca prawdą, bo plastyka i muzyka w podstawówce mają być realizowane naprzemiennie, zatem lekcje uczniowie będą mieli raz na dwa tygodnie. Więcej>>
Źródło: "Gazeta Wyborcza", stan z dnia 13 grudnia 2016 r.