Uczniowie klas dwujęzycznych będą mogli zdawać z niektórych przedmiotów maturę w języku obcym jeszcze przez cztery lata - poinformował 16.10 podsekretarz stanu w MEN Krzysztof Stanowski. Jak powiedział Stanowski na konferencji prasowej w MEN, kierownictwo resortu spotkało się z dyrektorami szkół, prowadzących klasy dwujęzyczne. Na spotkaniu ustalono, że dotychczasowe zasady zdawania matury w obcych językach zostaną utrzymane przez cztery lata, aby uczniowie już uczący się w liceach lub przygotowujący się do pójścia do nich w przyszłym roku mogli zdać dwujęzyczne egzaminy tak, jak planowali.
W ciągu najbliższych trzech tygodni mają rozpocząć pracę cztery grupy robocze, złożone z przedstawicieli ministerstwa edukacji oraz szkół dwujęzycznych. To one zastanowią się, co po tych czterech latach stanie się z dwujęzycznymi klasami i dwujęzycznymi maturami. Każda z nich zajmie się nauczaniem w innym języku.
Krzysztof Stanowski dodał, że docelowo MEN chce zlikwidować obowiązujący system dwujęzycznych matur. Jak uzasadnił, zainteresowanie egzaminami w obcych językach wśród maturzystów systematycznie maleje, a przygotowywanie arkuszy egzaminacyjnych jest drogie. "Proponowanie egzaminów dla kilkunastu, kilkudziesięciu, w najlepszym razie dla stu kilkudziesięciu uczniów nie jest czymś rozsądnym. Trzeba wprowadzić rozwiązanie, które pozwoliłoby przeprowadzać egzaminy w maksymalnie jednolity sposób" - tłumaczył Stanowski.
Jak powiedział dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Mirosław Sawicki, niektóre egzaminy zdaje zaledwie kilku uczniów. Np. fizykę po angielsku w tym roku zdawało tylko siedem osób.
Zmiana zasad dwujęzycznych matur ma polegać na tym, że ośrodkami, które będą prowadzić egzamin, będą np. ambasady – powiedział wiceminister Marciniak w Sejmie.
Zdaniem posłanki Krystyny Łybackiej tego rodzaju zmiana jest "zaoszczędzeniem niewielkich środków, kosztem ogromnego zaangażowania nauczycieli i wielu tysięcy uczniów, którzy już teraz przygotowywali się do dwujęzycznej matury".
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że jeśli MEN nie wycofa się z tej zmiany, to trafi ona do Trybunału Konstytucyjnego.
 
Źródło: Gazeta Prawna, Gazeta Wyborcza, 17.10.2008 r.