Chodzi o wydarzenia, do jakich doszło w zeszłym roku - matematyczka miała kazać uczennicy, która zapomniała cyrkla, położyć się na ławce, a pozostali uczniowie mieli bić dziewczynkę w pośladki. Tym, które odmówiły, groziła karnymi pompkami i chodzeniem w kucki po klasie. Prokuratura postawiła nauczycielce zarzut znęcania się nad uczniami. Proces nie może się jednak rozpocząć, ponieważ oskarżona przedstawia zwolnienia. Z tego powodu prokurator wystąpił o powołanie biegłych, którzy ocenią stan zdrowia matematyczki. Więcej>>