Tym razem zatrzymali ucznia, który był z klasą na wycieczce, za brak legitymacji szkolnej, niee mogli się też doczytać kodu na jego bilecie. Podczas gdy kontrolerka wypisywała wezwanie do zapłaty, reszta klasy wysiadła. Nauczycielka opiekująca się grupą poprosiła, by pani kontroler dokończyła wypisywanie na przystanku, ponieważ nie mogła zostawić ani ucznia, ani reszty grupy. Kontrolerkę udało się przekonać dopiero po dłuższej chwili. W tym czasie kierowca kilka razy próbował zamknąć drzwi autobusu i odjechać.
- W tym czasie czułam się fatalnie, nie mogąc sprawować opieki nad klasą - napisała w skardze do MPK nauczycielka. Kierownik sekcji kontroli biletów przeprosił za zachowanie swojej podwładnej i zapowiedział, że wyciągnięte zostaną wobec niej konsekwencje. Więcej>> 

Polecamy: Ponad 5 tys. zł mandatu dla nauczycielek, które nie skasowały przedszkolakom biletów