Grupa wrocławskich licealistów chce usunięcia krzyży z klas, bo naruszają ich wolność sumienia. Wrocławska "czternastka" to kuźnia laureatów naukowych olimpiad uznawana za jedno z najlepszych liceów w kraju. Trójka uczniów - powołując się na listopadowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że wieszanie krzyży w klasach narusza wolność religijną - domaga się ich usunięcia z klas. Uczniowie 30.11. napisali do dyrektora: "Umieszczanie symboli religijnych w publicznej instytucji odbieramy jako przejaw faworyzowania przez szkołę konkretnego światopoglądu".
Inicjatorką petycji jest Zuzanna Niemier, uczennica klasy maturalnej. Jak podkreśla, ochrzczona i bierzmowana, ale niewierząca. Opowiada: - O wyroku Trybunału dyskutowaliśmy na lekcji etyki. Tam wyszła inicjatywa zbierania podpisów pod wnioskiem, ale jak to bywa, podpisało się tylko osiem osób, a część odpowiedziała wymijająco.
Inicjatorką petycji jest Zuzanna Niemier, uczennica klasy maturalnej. Jak podkreśla, ochrzczona i bierzmowana, ale niewierząca. Opowiada: - O wyroku Trybunału dyskutowaliśmy na lekcji etyki. Tam wyszła inicjatywa zbierania podpisów pod wnioskiem, ale jak to bywa, podpisało się tylko osiem osób, a część odpowiedziała wymijająco.
Petycja wywołała wśród nauczycieli dyskusję. Wicedyrektor Anna Maćkowska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zaproponowała, by krzyże wisiały wyłącznie w klasach, w których odbywałyby się lekcje religii. Jej zdaniem wyodrębnienie takiej klasy byłoby możliwe od nowego roku. Dyrektor szkoły Marek Łaźniak dodał, że ze względów lokalowych od czasu do czasu odbywać by się tam musiały także inne lekcje.
Pomysłowi przyklasnął ksiądz Adam Andrejczuk. - Do tej pory nie zauważyłem u uczniów jakiejś niechęci do tego symbolu, ale jeżeli miałby u kogoś wzbudzać złe emocje, to będzie to najlepsze rozwiązanie - mówi. – Kościół katolicki nie chce obrażać niczyich uczuć.
Pomysłowi przyklasnął ksiądz Adam Andrejczuk. - Do tej pory nie zauważyłem u uczniów jakiejś niechęci do tego symbolu, ale jeżeli miałby u kogoś wzbudzać złe emocje, to będzie to najlepsze rozwiązanie - mówi. – Kościół katolicki nie chce obrażać niczyich uczuć.
Po kilku dniach rozpętała się awantura. Młodzież nie mówi o niczym innym, a skrzynka mailowa dyr. Łaźniaka pęka od zachęt do obrony krzyży. Zareagowali absolwenci "czternastki". Dyrekcja szkoły zmienia swoją wcześniejszą opinię. Dyr. Łaźniak chce 7.12. odpowiedzieć na postulat uczniów. Nie jest już przekonany do pomysłu, żeby krzyże były tylko w klasach religii. Tłumaczy: - Musiałem zapoznać się z przepisami. Dziś już wiem, że wciąż obowiązuje nas rozporządzenie ministra edukacji z 1992 roku o nauce religii w szkołach. Zgodnie z nim krzyże w klasach wisieć mogą.
Źródło: Gazeta Wyborcza, 4.12.2009 r.