Kraków dostanie 10 735 848 zł dotacji.
- Skoro MEN uparcie twierdzi, że tak można, przestajemy się temu sprzeciwiać - dodaje wiceprezydent. Uważa, że kwota ta swobodnie wystarczy, by do końca roku finansować przedszkolakom zajęcia. O tym, czy będzie to angielski, szachy, ceramika, tańce czy sztuki walki, mają zadecydować ich rodzice. Każde przedszkole dostanie pulę pieniędzy, którą będzie mogło wykorzystać na zajęcia zgodne z ich oczekiwaniami. - Chcemy uniknąć sytuacji, w której narzucamy coś rodzicom. Jedna z gmin zadecydowała, że płaci wszystkim za angielski, a teraz część jest niezadowolona, bo chciała francuski - mówi Matusz. Pozostałe 2 mln zł rządowej dotacji miasto chce wydać na zakup pomocy naukowych dla przedszkolaków. Więcej>>