Grupa Młodzi Racjonaliści napisała do mazowieckiego kuratora oświaty, że dochodzi do łamania praw mniejszości światopoglądowych. Wymienia dziesięć szkół. Dwie z nich będą dziś zaczynać rok szkolny wyłącznie w kościele. Liceum im. Czarnieckiego na warszawskim Targówku na stronie internetowej zaprasza do kościoła "również osoby innego wyznania".
- Nie mamy takiej sali, która pomieściłaby wszystkich uczniów - tłumaczy dyrektor Marek Nocuła. -W czerwcu zapadła wspólna decyzja rady pedagogicznej i rady rodziców o tym, aby świecką część rozpoczęcia roku szkolnego zorganizować w kościele. Traktujemy go jak dużą salę, jest 200 metrów od szkoły. Najpierw będzie świecka ceremonia, a potem kto chce, zostanie na krótkiej mszy… Może moglibyśmy zorganizować uroczystość w domu kultury, ale dlaczego nie w kościele?
Krzysztof Bugla, zastępca burmistrza Targówka, któremu podlega liceum, przypomina, że szkoły są autonomiczne, a społeczność szkolną tworzą nauczyciele, rodzice i uczniowie. To oni podejmują decyzję. Napisał jednak do wszystkich dyrektorów szkół w dzielnicy. - Przypomniałem, że to budynek szkoły jest miejscem, w którym zaczyna się i kończy rok szkolny - mówi. - Ceremonia religijna nie może zastępować świeckich zwyczajów.
Uroczystej inauguracji w auli, która jest remontowana, zabraknie też w Liceum im. Władysława IV. Szkoła zaprasza na mszę, a po niej na otwarcie roku w katedrze. - Po mszy wygłoszę dwa zdania i to wszystko. Obowiązkowa jest zaś obecność w salach szkolnych na spotkaniu z wychowawcami. Nie otwieramy roku w auli, ponieważ jest remontowana i gdyby nie uprzejmość księdza proboszcza, w ogóle nie byłoby uroczystej inauguracji – mówi dyrektorka szkoły Grażyna Filipiak.
Włodzimierz Paszyński, z-ca prezydenta Warszawy odpowiedzialny za oświatę: - Jeśli szkoła chce zamówić mszę, która np. poprzedza rozpoczęcie roku szkolnego i udział w niej jest dobrowolny, nie widzę w tym nic złego. Msza natomiast nie powinna być wydarzeniem alternatywnym dla inauguracji roku szkolnego. Może być dodatkiem. Szkoły są autonomiczne, jest w nich rada pedagogiczna, rada rodziców, zespół, który odpowiada za proces wychowania i za to, żeby szkoła była otwarta i tolerancyjna. Pani prezydent nie będzie interweniować w takich sprawach. Jeśli już, to burmistrz dzielnicy.

Źródło: Gazeta Wyborcza, 1.09.2010 r.