Jaki jest Pana styl zarządzania?

Niektórzy mówią, że czują przede mną respekt, że jestem wymagający, a mnie się wydaje, że raczej łagodny. Przez 10 lat nie dałem nikomu nagany pisemnej, kary. Czasem upominam, ale w rozmowie, która ma służyć poprawie pracy szkoły. Moim zamiarem nie jest skrzywdzić, tylko pomóc. Jestem spokojny, niezbyt wylewny. Za to konsekwentny – jeśli w pierwszej chwili mój pomysł nie zostanie zaakceptowany, próbuję okrężną drogą i osiągam cel.

Zarządzając szkołą, staram się dawać nauczycielom wolną rękę, nawet jeśli oznaczałoby to, że popełnią jakiś błąd. Na błędach się uczymy. Blokuję jedynie te działania, które mogłyby zaszkodzić uczniowi, nauczycielowi, szkole.

 

Wciąż można zgłaszać kandydatów na Super Dyrektora>>

 

Jest Pan dyrektorem szkoły od 10 lat. Pamięta Pan swoje początki?

Nasz zespół szkół składa się z technikum i liceum ogólnokształcącego. Pamiętam, że gdy zaczynałem pracę dyrektora, marzyłem, byśmy mieli laureatów i finalistów olimpiad ogólnopolskich. Pierwsi pojawili się po kilku latach. Potem przyszły sukcesy międzynarodowe – Bruksela w 2010 r., pierwszy medal. I kolejne, z roku na rok coraz więcej: złote, srebrne, nawet platynowe. Jeździmy po świecie, np. w tym roku byliśmy z uczniami w Kanadzie, na Tajwanie i w Szwajcarii. Stworzyliśmy bazę, z której korzystamy, organizując pracę w taki sposób, by każdy robił to, co potrafi najlepiej. I mamy efekty.

Sprawdź w LEX: Czy nauczycielowi powracającemu z urlopu dla poratowania zdrowia przysługuje ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy? >

 

Ta szkoła powstała w latach 70., by kształcić kadry górnicze. Pan zmienił jej profil na bardziej nowoczesny, stawiając na mechatronikę, informatykę. Dlaczego akurat te kierunki?

Z górnictwa nie rezygnuję – mam zapewnienie JastrzębskiejSpółki Węglowej, że nadal będą potrzebowali fachowców – ale chciałem, by to była jedna z ofert. Zawsze zależało mi, by nasza szkoła była nowoczesna. To da uczniom przewagę na rynku pracy. Nasza młodzież jest na bieżąco z nowinkami technicznymi oraz innowacjami. Wprowadzamy je, by uczeń miał okazję, po pierwsze, coś ciekawego wymyślić, a po drugie, wyjechać za granicę i zobaczyć, jak tam działają szkoły, wyższe uczelnie, firmy, rynek pracy. Zyskuje przy tym motywację do nauki języka obcego, kiedy musi po angielsku czy francusku przedstawić projekt przed jurorami.

 

Mam też nauczycieli innowatorów, którzy np. prowadzą interdyscyplinarne lekcje otwarte, łącząc informatykę z biologią, wiedzą o społeczeństwie czy językiem polskim. Na początku dosłownie dwóch, trzech nauczycieli technikum angażowało się w innowacje, teraz są to wszyscy, nawet poloniści czy nauczyciele wychowania fizycznego. Właśnie napisała do mnie matematyczka, że chce sama tworzyć logiczne gry planszowe.

Sprawdź w LEX: Jak wygląda procedura przejęcia szkoły i obowiązków przez nowego dyrektora obejmującego stanowisko od 01.09.2019 r.? >

 

Co by Pan poradził dyrektorowi, który też chciałby wprowadzić nowy kierunek?

Na początek rozpytać uczniów, czy w ogóle są takim kierunkiemzainteresowani. Zdarzasię, że szkoła ma ciekawą ofertę, ale brakuje chętnych. Porozmawiać też z rodzicami, bo dzieci i młodzież często wybierają nie profil, a szkołę, kierując się np. odległością od domu czy rówieśnikami. Tak będzie, dopóki nie pojawi się dobre doradztwo zawodowe. Rodziców trzeba przekonać, że nasza oferta przyniesie wymierne korzyści ich dzieciom. Liczy się też dobra opinia szkoły. Trzeba ją wypromować, zareklamować nowy kierunek. Wreszcie zadbać o bazę dydaktyczną, czyli uzgodnić z organem prowadzącym, czy nas wesprze w tych działaniach.

 

Ważną sprawą jest też – zwłaszcza w przypadku szkoły branżowej – kontakt z firmami działającymi na danym rynku, znajomość ich zapotrzebowań. Widzę, że firmy coraz bardziej angażują się we współpracę ze szkołami, same przychodzą i proponują pewne kierunki kształcenia.

 

 

Wspomniał Pan o dobrej opinii szkoły. Jak ją zbudować?

Bardzo prosto – dbać o ucznia i go szanować. On musi się czuć w szkole dobrze. I nie chodzi o to, żeby nic od niego nie wymagać, ale w każdym aspekcie go szanować, dbać o jego dobro.

Sprawdź w LEX: Jakie kwalifikacje powinien posiadać nauczyciel aby mógł nauczać zawodu mechanik pojazdów samochodowych? >

 

A jak wydobyć z ucznia talent?

Zacząć od tego, że jest sprawa, problem, co on o tym sądzi i czy chciałby się tego podjąć. Zmotywować go do działania, a potem już tylko obserwować, jak pracuje, i w razie potrzeby wspierać. Uczniowie nie mają doświadczenia, nie wiedzą, z czym mogą wyjść do nauczyciela, dlatego to on musi wykonać pierwszy krok.

Sprawdź w LEX: Czy nauczycielowi, który realizuje kształcenie specjalne z dwojgiem dzieci w ramach nauczania indywidualnego przysługuje dodatek za pracę w trudnych warunkach? >

Poza tym widząc, że jego koledzy brali udział w konkursach czy olimpiadzie i osiągnęli sukces, uczeń sam zaczyna do tego dążyć, bo wierzy, że i on sobie poradzi. To jak efekt domina – jeden drugiego zachęca do pracy.

 

Pana szkoła oferuje ok. 100 różnych zajęć pozalekcyjnych, ponadto uczniowie realizują projekty innowacyjne i oczywiście podstawę programową. Jak udaje się to wszystko zmieścić w czasie?

Przede wszystkim te zajęcia nie są wpisane w stały grafik, ale organizowane w razie potrzeby. Jeżeli uczniowie widzą, że trzeba nad czymś popracować, organizują różnego rodzaju kółka. Poza tym często pracują w domu. W przypadku jakiegoś problemu komunikujemy się przez portal społecznościowy, nawet wieczorami czy w weekendy. Czasami wystarczą dwa zdania, a uczeń już wie, że zawsze może liczyć na nauczyciela. Ci zaś potrafią przyjść do szkoły w sobotę. Nie dlatego, że im każę, ale widzą taką potrzebę, wiedzą, że to jest z korzyścią dla ucznia, i przychodzą dla niego.

Sprawdź w LEX: Co należy do obowiązków dyrektora po zakończonym stażu nauczyciela na wyższy stopień awansu zawodowego? >

 

To wymaga zbudowania motywacji zarówno w uczniach, jak i nauczycielach.

Moim zdaniem najlepszą zachętą jest to, żeby dyrektor niczego nie kazał. Czasem słyszałem na szkoleniach, że powinienem stworzyć regulamin zajęć pozalekcyjnych, określić ich minimalną liczbę godzin w tygodniu. Nigdy czegoś takiego nie zrobię. Moje nakazywanie nie miałoby żadnego sensu, a wręcz rodziło bunt. Powtarzam moim nauczycielom, że mamy dobrą szkołę, jesteśmy chwaleni i chciałbym, żebyśmy w tym kierunku dalej się rozwijali, a to od nich zależy. Nauczyciele muszą czuć się współodpowiedzialni za szkołę.

 

A skąd brać fundusze na zajęcia pozalekcyjne, wyjazdy zagraniczne, wynalazki?

Realizujemy w szkole różnorodne konsultacje dydaktyczne, zarówno dla uczniów zdolnych, jak i tych wymagających wsparcia. Podobnie robiąc np. indywidualne programy nauki – w tamtym roku mieliśmy takich 17, obecnie 15. Po prostu jeśli zachodzi taka potrzeba, konsultują się z uczniami. W różny sposób: przed lekcjami, po lekcjach, wieczorem, w weekend. To działa na swobodnych zasadach, bez nakazu.

Sprawdź w LEX: Czy nauczyciel może zrezygnować z wychowawstwa przydzielonego przez dyrektora szkoły? >

Natomiast w przypadku wyjazdów z uczniami za granicę szukamy sponsorów. Wspiera nas oczywiście miasto, co roku przekazując pewną kwotę na działania innowacyjne. Ale sponsorują nas też rodzice oraz firmy. A do mnie należy cała logistyka – wybór najtańszych, ale bezpiecznych lotów, hoteli, wyżywienia. Żartuję, że mógłbym pracować w biurze podróży, taką mam w tym wprawę.

 

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Dyrektor Szkoły" nr 12/2017. Wyniki Konkursu Super Dyrektor zostaną ogłoszone 9 października 2019 r. podczas Kongresu Edukacja i Rozwój.