Prezydent zarzucił ustawie, że nie zapewnia warunków do objęcia rocznym przygotowaniem przedszkolnym pięciolatków i obowiązkiem szkolnym sześciolatków, nadmiernie decentralizuje oświatę i że bez uzasadnienia pozbawia państwo prawa do zatwierdzania programów nauczania.
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki dorzuca nieprzygotowanie reformy w oświacie, brak środków finansowych na jej wprowadzenie oraz ograniczenie uprawnień kuratorów.

Minister Edukacji Katarzyna Hall powiedziała, że argumenty, jakie przedstawił Prezydent wetując ustawę o systemie oświaty powinny go raczej nakłonić do jej podpisania. "Powiem szczerze, namawiałam pana Prezydenta, żeby starał się być ojcem zgody wokół edukacji, żebyśmy próbowali szukać tej zgody w parlamencie. Myślę, że wiele w tej sprawie zrobiłam, w szczególności przy poprawkach do ustawy oświatowej" – powiedziała Minister Hall w TVN24. Jej zdaniem „polskiej edukacji zgoda jest potrzebna, bo edukacja zmienia się powoli, warto ją zmieniać wspólnie, szukając porozumienia. Pan Prezydent na własne życzenie z tej zgody się wypisał”.

Emocjonalny komentarz Minister Katarzyny Hall cytuje „Rzeczpospolita”: „To działanie w interesie utrwalania tego, co jest, czyli w obronie wszystkich tych dobrze sytuowanych, których stać na drogie przedszkole, także na planowanie kariery swojego dziecka według własnego pomysłu”. "Rzeczpospolita" publikuje także późniejsze wyjaśnienie Minister: - "To pewnie był zbyt osobisty wpis. – Odniosłam się w nim do słów pana Prezydenta, który mówił, że jego sześcioletnia wnuczka i tak pójdzie we wrześniu do szkoły. Po chwili refleksji zmieniłam tekst, bo wciąż chodzi mi o to, by szukać szerokiej zgody wokół edukacji i razem naprawiać nierówności, jakie są obecnie. Poprawić to, że jedne dzieci stać na lepszą, płatną edukację od najmłodszych lat, a inne, które korzystają z edukacji bezpłatnej, zaczynają ją dopiero jako sześciolatki w tzw. zerówkach".

Ustawa wejdzie w życie, jeśli Sejm odrzuci weto. To prawdopodobne, bo Lewica obiecała wesprzeć w tej sprawie PO i PSL. Przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski oświadczył, że ludowcy będą głosować za odrzuceniem prezydenckiego weta - "Głosowaliśmy za tą ustawą i będziemy konsekwentni". Szef klubu Lewicy powiedział: - "Poparliśmy w parlamencie ostateczny kształt ustawy i będziemy jej bronić".

"Istnieją dwie istotne przesłanki, żeby klub Lewicy poparł odrzucenie weta Prezydenta do nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Po pierwsze - większość poprawek zgłoszonych przez posłów Lewicy przyjęto, a po drugie Lewica głosowała za tą ustawą w Sejmie" – zapowiedziała b. Minister Edukacji Krystyna Łybacka.

Do odrzucenia prezydenckiego weta w Sejmie potrzeba większości 3/5 głosów. Koalicja PO i PSL nie ma takiej większości, dlatego głosy klubu Lewicy są kluczowe.

Nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy kryzys faktycznie się skończy. Nie można tylko wyłącznie kryzysem tłumaczyć braku określonych decyzji – tak prezes ZNP Sławomir Broniarz odniósł się do weta Prezydenta. Związek czeka teraz na decyzję parlamentu. - Mam pewien niedosyt. Zabrakło szerokiej dyskusji dotyczącej założeń tej reformy, choć były okazje, np. „okrągły stół” u Prezydenta, ale nie zostało to w pełni wykorzystane – wyjaśnił Broniarz.

Źródło: MEN, Rzeczpospolita, Głos Nauczycielski, 10 i 11 marca 2009 r.