Samorządy zapowiadają, że będą musiały zamykać wiele szkół. W najgorszej sytuacji są małe, wiejskie placówki. Podkarpacka gmina Bircza planuje likwidację czterech podstawówek - w żadnej nie uczy się więcej niż 37 uczniów. Roczny koszt utrzymania ucznia dochodzi tu do 19 tys. zł, przy średniej subwencji w gminie 6,4 tys. zł. W 2010 r. do szkoły gmina dołożyła 1,9 mln zł. W tym roku brakuje 3,1 mln zł. - To efekt przede wszystkim podwyżek płac nauczycieli i spadku liczby uczniów. Nie mam w gminie szkoły, w której liczba uczniów rośnie - mówi wójt gminy Józef Żydownik.
W Ustrzykach Dolnych ważą się losy szkół w Łodynie i Hoszowie. Te sześcioklasowe mają się stać trzyklasowymi. Zdaniem mieszkańców to prosta droga do ich likwidacji.
Likwidację czterech szkół wiejskich w Pławnicy, Wilkanowie, Starej Łomnicy i Długopolu zapowiedziały władze Bystrzycy Kłodzkiej. Jeśli tak się stanie, ok. 300 uczniów od nowego roku szkolnego będzie musiało dojeżdżać do oddalonych o kilka kilometrów szkół w Bystrzycy, a pracę może stracić nawet 60 nauczycieli.
Poza liczbą uczniów przyczyną likwidacji jest nowa ustawa o finansach publicznych. Zgodnie z nią dochody gminy muszą się równoważyć z wydatkami bieżącymi, inaczej Regionalna Izba Obrachunkowa nie zaakceptuje budżetu, a to może stać się przyczyną odwołania władz gminy i wprowadzenia zarządu komisarycznego.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, 25.02.2011 r.