"Minister musi się liczyć z tym, że w kolejnych dziesięcioleciach w polskich szkołach uczyć się będzie o 2 mln dzieci mniej z powodu niżu demograficznego. Ale żeby lekką ręką wyrzucać na śmietnik oświatowych rewolucji dobrze wyposażone, najczęściej nowe budynki gimnazjów, zrzucając zresztą odpowiedzialność za to na samorządy? To już nieuzasadniona rozrzutność." - komentuje Zuzanna Dąbrowska z "Rz". Za zły pomysł uważa także skrócenie o rok obowiązkowej edukacji oraz tempo wprowadzania zmian.

Reforma edukacji odciąży szkoły?>>

Więcej informacji i narzędzi znajdziesz w programie
LEX Prawo Oświatowe
Bądź na bieżąco ze zmianami prawnymi i korzystaj z aktualnych materiałów