Wydarzenie odbyło się 20 listopada 2025 r. w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Uczestniczyli w nim przedstawiciele środowisk adwokackich, naukowych i edukacyjnych, reprezentanci administracji państwowej, dyrektorzy szkół, nauczyciele, rodzice oraz młodzież. Konferencja została zorganizowana przez Sekcję Prawa Oświatowego oraz Sekcję Praktyków Prawa przy warszawskiej ORA. Jej patronem medialnym jest serwis Prawo.pl.

 

Już w czwartek ogólnopolska konferencja „Adwokat dla Oświaty – wyzwania współczesnej edukacji”>>

 

Współpraca z prawnikami nieoceniona

Rozpoczynając konferencję, podkreślono znaczenie współpracy między środowiskami prawniczymi a oświatą. Mazowiecka Kurator Oświaty, Wioletta Krzyżanowska, dziękując za zaproszenie, zaznaczyła, że bardzo cieszy się ze współpracy, bo dyrektorzy szkół potrzebują solidnych, praktycznych szkoleń z prawa oświatowego. Dyrektor Biura Ministra Edukacji, Anna Makówka-Kwapisiewicz, w imieniu minister Barbary Nowackiej, wskazywała, że priorytetem resortu jest przywrócenie prestiżu zawodu nauczyciela oraz reforma 2026. Podkreśliła przy tym znaczenie współpracy ze środowiskiem prawniczym. Dyrektor Biura Edukacji m.st. Warszawy, Joanna Gospodarczyk, podziękowała natomiast adwokatom za pomoc w organizacji edukacji prawnej dla młodzieży. Adwokat dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, zwróciła uwagę na wysoką frekwencję i duże zainteresowanie tematyką konferencji. Podziękowała adwokat Dominice Tomaszewskiej, przewodniczącej Sekcji Prawa Oświatowego za organizację wydarzenia.

 

W programie konferencji znalazły się trzy panele tematyczne, poświęcone kluczowym zagadnieniom prawnym i społecznym współczesnej szkoły:

  • Postępowanie dyscyplinarne wobec nauczycieli – aktualne zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej, problemy proceduralne oraz rola adwokata.
  • Aktualne zmiany w oświacie i wyzwania współczesnej edukacji – omówienie najnowszych reform i ich wpływu na szkoły.
  • Bezpieczna szkoła – przeciwdziałanie przemocy rówieśniczej, cyberprzemocy oraz rozwijanie kultury szacunku, z akcentem na mediację rówieśniczą.

 

Prawo oświatowe zawiłe i poszatkowane

Tezę, że każdej szkole przyda się profesjonalny pełnomocnik, potwierdził niejako prof. Mateusz Pilich z Uniwersytetu Warszawskiego. Zwracał uwagę na to, że praktykowanie prawa oświatowego wymaga biegłej znajomości czterech ustaw oraz niezliczonej liczby rozporządzeń, bowiem od czasu reformy Anny Zalewskiej, nie ma już jednolitej ustawy systemowej, jakim była ustawa o systemie oświaty. Choć mimo wprowadzenia prawa oświatowego, resort nie zdecydował się z niej zrezygnować i dyrektorzy oraz nauczyciele wciąż w pewnym zakresie muszą się nią posługiwać. 

-  To wszystko sprawia, że bez fachowego pełnomocnika organom prowadzącym i dyrektorom szkół naprawdę trudno poruszać się w tej nader skomplikowanej materii. Wymaga ona wyszukiwania różnych elementów prawa oświatowego w bardzo szerokim zbiorze przepisów. Niestety – mówiąc o obecnym stanie prawa – światełka w tunelu raczej nie widzę - wskazał prof. Pilich.

 

Prelegent zwrócił uwagę, że kolejnym nowelizacjom prawa oświatowego brakuje spójnego, systemowego założenia. Jego zdaniem jest to poważny problem, który wymaga pogłębionej refleksji i debaty. Profesor zauważył, że gdyby środowiska polityczne odczuwały większą presję ze strony "użytkowników” prawa oświatowego, którzy wskazywaliby na potrzebę całościowych rozwiązań zamiast wyrywkowych zmian, być może proces tworzenia przepisów w tym obszarze byłby bardziej efektywny.

 

Praca własna ucznia nie tak prosta do uregulowania

Jako przykład nie do końca przemyślanych regulacji, prof. Pilich podał prace domowe. - Problem pracy własnej ucznia jest bardzo poważny. Otóż proszę zobaczyć: mamy płaszczyznę konstytucyjną. Na tej płaszczyźnie mamy artykuł 31 ust. 1 Konstytucji, który stanowi o ochronie wolności jednostki. Dziś ta wolność bywa wręcz absolutyzowana. Mamy też artykuł 76 ust. 1 Konstytucji, nakazujący władzom publicznym chronić prawa dziecka. Przechodząc na płaszczyznę wspomnianej dziś Konwencji o prawach dziecka – aktu bardzo wysokiej rangi, mającego w polskim porządku prawnym pierwszeństwo przed ustawą - wskazywał. - Ale czy rzecz sprowadza się wyłącznie do ochrony praw dziecka? Nie. Dziecko ma nie tylko prawa, ale również obowiązki - podkreślał, również powołując się na treść Konwencji, która reguluje nie tylko prawo, ale i obowiązek nauki.

 

Nie taki znowu racjonalny ustawodawca

- Kształcenie dziecka leży w interesie społeczeństwa – i że dziecko powinno ten proces przechodzić. A proces kształcenia jest niemożliwy bez pracy własnej. Każdy o tym wie. Uczenie się jest procesem złożonym. To nie jest tak, że „my uczymy dziecko”. Uczy się i uczeń, i nauczyciel. Dotyczy to obu stron procesu edukacyjnego. Dlatego dziwić może, że jedynie w artykule 40 ust. 1 pkt 3 Prawa oświatowego, w ramach obowiązków rodziców, pojawia się jedynie delikatnie zaznaczona kwestia dbałości o to, by uczeń pracował w domu - podkreślił profesor.

 

Jego zdaniem ustawodawca nie uregulował w wystarczającym stopniu procesu kształcenia, nie określił w ustawie ramowo obowiązków, jakie spoczywają na systemie oświaty. Zajmuje się deklaracjami ogólnymi, a całą resztę zostawia do uregulowania w rozporządzeniach – często bez odpowiednich wytycznych, co przecież jest sprzeczne z Konstytucją. Wszystko jest łatane jak droga powiatowa: gdzie pojawi się dziura, tam się doleje asfaltu. Ale to nie jest racjonalne tworzenie prawa - wskazywał prof. Pilich.

 

Niejasne przepisy ze szkodą dla nauczycieli

Zdanie to podzielał następny prelegent - radca prawny dr hab. Krzysztof Koźmiński, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, który wskazał, że efekty takich zaniedbań i niedoróbek legislacyjnych dobrze widać na przykładzie postępowania dyscyplinarnego nauczycieli. W jego ocenie ten brak uporządkowanej regulacji wymusza bezpośrednie stosowanie Konstytucji, w tym zarówno preambuły, jak i art. 2 dotyczącego demokratycznego państwa prawnego. Prelegent przywołał szczególnie obowiązek rzetelności i sprawności instytucji publicznych, wskazując, że postępowania dyscyplinarne nie powinny być przewlekłe. Zwrócił uwagę, że przewlekłość jest jedną z najczęściej wskazywanych patologii systemu: obwiniony nauczyciel – często zawieszony – latami pozostaje w stanie niepewności, co wpływa na jego sytuację psychiczną, zawodową i finansową. Wskazał też, że przepisy regulujące postępowanie dyscyplinarne zawierają dużo niejasnych, nieostrych sformułowań, co powoduje niepewność prawną, bo w zależności od przyjętej wykładni ktoś może ponieść odpowiedzialność albo zostać od niej uwolniony.