System finansowania edukacji w Polsce jest złym systemem. Wolny rynek nie rozwiąże problemów edukacji, ani powszechnej, ani edukacji na wyższych poziomach. To jest bardzo ważne zadanie państwa - podkreśliła Hrynkiewicz.

Dodała, że państwo (na oświatę - PAP) może czerpać środki zarówno z dochodów własnych, jak i jeszcze przez wiele lat z różnych programów i dotacji europejskich.

Jej zdaniem, szkoła stała się terenem bardzo ostrej dyskryminacji uczniów słabszych. To jest zjawisko, to jest problem, który zamierzamy poważnie traktować i rozwiązywać - zaznaczyła.

Według niej, państwo odpowiedzialność za obowiązek szkolny przerzuca na samorządy i rodziców. Przypomniała, że w 2010 roku w woj. podkarpackim wydatki na edukacje poniesione przez samorządy gmin były o 503 mln zł wyższe niż subwencja oświatowa.

Te samorządy, które mają środki, mogą dołożyć, te które nie mają środków, muszą się ograniczać do subwencji. Zatem następuje poważne różnicowanie szans, jakby systemowo zapisane - zauważyła. W jej opinii, przerzucanie kosztów kształcenia najpierw na samorządy, a potem na rodziny jest drogą, która prowadzi donikąd.

To nie jest tak, że nie ma pieniędzy. Jest np. dużo pieniędzy w programie unijnym +Kapitał Ludzki+. Te pieniądze wydawane są bezmyślnie, na różnego rodzaju wydarzenia, reklamy. To powinno się zmienić - powiedziała.

Hrynkiewicz oraz kandydatki do Sejmu z PiS: dyrektor Podkarpackiego Centrum Edukacji Nauczycieli w Rzeszowie Krystyna Wróblewska i nauczycielka, b. burmistrz Jasła Maria Kurowska zorganizowały konferencje prasową Nowoczesna szkoła - tradycyjne wychowanie. Uczestniczyła w niej także przedstawiciela oświatowej Solidarności Bogusława Buda.(PAP)

kyc/ la/ jra/