Chodzi tu o przedszkola i żłobki, które swoją działalność finansują z różnych źródeł - niepodlegającej opodatkowaniu dotacji oraz opodatkowanych opłat rodziców. Pieniądze z obu źródeł są zazwyczaj przekazywane na jeden rachunek bankowy przedsiębiorcy, a ten nie jest w stanie na koniec każdego miesiąca określić szczegółowo, który rodzaj wydatku jest pokryty kwotą z dotacji, a który ze składek rodziców (najczęściej rozliczają te koszty proporcjonalnie). Powoduje to problemy z urzędem skarbowym. Niektóre izby skarbowe uważają, że postępowanie podatnika mogłoby doprowadzić do sytuacji, gdy część dotacji nie byłaby wydana i zostałaby zatrzymana jako przychód nieopodatkowany, a sądy czasem przyznają im rację.
– Obawy fiskusa są bezpodstawne, a urząd skarbowy nie jest podmiotem uprawnionym do kontrolowania przedsiębiorcy w zakresie dotacji. Nie można zatrzymać dotacji dla siebie jako zysku, ograniczają to przepisy o systemie oświaty – tłumaczy z kolei Aleksandra Gajewska z kancelarii doradcy podatkowego Iwony Chłopek. Więcej>>

Polecamy publikację: "Dotacje dla szkół i przedszkoli. Prawo oświatowe w pytaniach i odpowiedziach".