- Źródła finansowania zadań oświatowych to, wbrew sugestiom niektórych samorządów, to dochody łączne samorządu, w tym dochody własne - mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej minister edukacji. Tłumaczył, że MEN dostrzega zwiększenie kosztów, stąd wzrost subwencji oświatowej.

 

Samorządy: Nieuczciwy podział funduszy na podwyżki dla nauczycieli>>

 

Maleje udział wydatków na oświatę

Szef resortu edukacji tłumaczył, że dochody własne samorządów z każdym rokiem rosną, spada natomiast udział wydatków na oświatę w wydatkach ogółem. Podkreślił, że ta sama tendencja widoczna jest również w dużych miastach - w tym w Warszawie. Zapytany o to, jak samorządy mają przesuwać wydatki, by starczyło na oświatę podkreślił, że wyznaczanie im celów nie jest rolą ministerstwa.

 

Czytaj w LEX: Podwyżki płac nauczycieli, nowy system oceny pracy, awans zawodowy i inne zmiany wprowadzone ustawą z dnia 13.06.2019 r. o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw >


- Wydatki na oświatę stopniowo maleją, to nie jest tak, że samorządy nagle zaczęły w większym stopniu pokrywać wydatki oświatowe i one stanowią większą część wydatków budżetów samorządów tylko tendencja jest odwrotna. To samorządy decydują, na co wydają pieniądze - mówił Piontkowski.

 

 

 

Odniósł się też do słów wiceprezydent Warszawy Renaty Kaznowskiej, która zastanawiała się w środę, "co trzeba zabrać dzieciom z Warszawy", by pokryć wydatki na pensje nauczycieli.
- Samorządy są na razie na etapie planowania budżetu, więc mówienie przez panią prezydent o zabieraniu pieniędzy oznacza chyba, że chce komuś zabrać te pieniądze - skomentował minister edukacji.

 

Samorządy dostaną pieniądze na podwyżki

W środowym wystąpieniu minister zapewnił, że 1 mld. zł zwiększonej subwencji, szef ministerstwa edukacji narodowej poinformował również, że ok. 6 proc. ze wspomnianego miliarda zostanie przeznaczona dla szkół w gminach i powiatach, które są w najtrudniejszej sytuacji finansowej, oraz dla szkół, które mają klasy z liczbą uczniów poniżej średniej krajowej.

 

Minister odpowiedział też samorządowcom, którzy podnoszą, że pieniędzy z subwencji zabraknie, że to PiS podwyższył nakłady z budżetu na oświatę. Odniósł się do stanowiska wiceprezydent stolicy Renaty Kaznowskiej, która stwierdziła, jak przytoczył minister, że z miliarda podwyżki Warszawa nie dostanie ani grosza.