W Warszawie zakończył się cykl dyskusji organizowanych przez niemieckie instytucje na temat europejskiego podręcznika do historii. Debatę młodzieży z Europy Środkowo-Wschodniej zorganizowały Instytut Goethego i fundacja Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość.
Czterech uczestników debaty finałowej wyłoniono w konkursie. Polka Barbara Wasilewska została na drodze losowania przydzielona do Niemki. Ich zadaniem było bronienie pomysłu wspólnego podręcznika do historii. – Zostałam co prawda wylosowana, ale jest to zgodne z moimi przekonaniami – mówiła po debacie.
Przeciw wspólnej książce występowali przedstawiciele Czech i Łotwy, którzy obawiają się, że w takim projekcie historię Europy będą opowiadać przedstawiciele największych państw.
Po zakończeniu debaty większość młodzieży opowiedziała się za wspólnym podręcznikiem do historii.
Były członek kuratorium fundacji Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość prof. Mariusz Muszyński jest sceptyczny zarówno wobec działań tej instytucji, jak i wspólnego podręcznika. – Fundacja od dłuższego czasu jest skutecznym narzędziem realizacji niemieckiej polityki historycznej. Niemcy mają oczywiście do tego prawo, ale Polacy powinni brać z nich przykład i podejmować takie same działania. Wizja wspólnego podręcznika musiałaby być kompromisem. A o taki kompromis między potomkami ofiar i sprawców będzie trudno – uważa prof. Muszyński.
 
Źródło: Rzeczpospolita, 25.1.2008 r.