- Szkoła nie ma unikać problemów, a matka ma prawo do jej wyboru. Szkoła nie jest dyrektora czy starosty. To państwo przekazuje subwencję, która płynie za dzieckiem, więc nie ma powodu, aby odmawiać komuś kształcenia - komentuje dyrektor Ludwik Sobol, dyrektor wydziału rozwoju edukacji i administracji w podkarpackim kuratorium.
Matka chłopca chciała, by poszedł on do pierwszej klasy w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Sanoku. Dyrektor placówki odmówił jednak przyjęcia dziecka tłumacząc, że chłopiec jest agresywny.
- Mam opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Tam nie ma nic o tym, że syn jest agresywny czy nadpobudliwy - podkreśla matka chłopca.
Poparło ją kuratorium, które nakazało dyrektorowi przyjęcie ośmiolatka. Więcej>>