- Atutem są przede wszystkim nasi uczniowie. Trafiają do nas najlepsi absolwenci gimnazjów z całego Dolnego Śląska. Od lat w ich kształceniu pomaga nam Uniwersytet Wrocławski. Część szkolnej kadry stanowią nauczyciele akademiccy. Pozostali pedagodzy mają chęci i zamiłowanie do tego, co robią. Wiem, że jest to dla nich bardzo ciężkie wyzwanie, niektórzy nie wytrzymują i rezygnują z pracy. - podkreśla. 

Sceptycznie podchodzi do zmian w podstawie programowej szkół ponadgimnazjalnych, zwracając uwagę, że zmniejszenie liczby godzin (zwłaszcza przedmiotów ścisłych) może przynieść negatywne skutki.