10 stycznia minister Hall podpisała rozporządzenie w sprawie rodzajów innych form wychowania przedszkolnego, warunków tworzenia i organizowania tych form oraz sposobu ich działania.
W rozporządzeniu proponuje się dwie nowe formy prowadzenia wychowania przedszkolnego: zespół wychowania przedszkolnego i punkt przedszkolny. Kryterium odróżniającym obie formy będzie częstotliwość prowadzenia w nich zajęć. W zespole wychowania przedszkolnego zajęcia będą prowadzone tylko w niektóre dni tygodnia, natomiast w punkcie przedszkolnym – przez cały rok szkolny, z wyjątkiem przerw ustalonych przez organ prowadzący. Zajęcia w zespole wychowania przedszkolnego i punkcie przedszkolnym będą organizowane w grupach liczących od 3 do 25 dzieci. Minimalny dzienny wymiar zajęć, w trakcie których byłaby realizowana podstawa programowa wychowania przedszkolnego lub wybrana część tej podstawy, ustalono na 3 godziny, a tygodniowy – na 12 godzin.
W rozporządzeniu uwzględniono znaczącą rolę rodziców dzieci objętych omawianymi formami edukacji przedszkolnej. Rodzice będą mogli włączać się zarówno w tworzenie nowych form wychowania przedszkolnego, jak i w ich dalsze funkcjonowanie.
To, że dopuszczono tworzenie grup liczących do 25 dzieci (dotąd było to 15 dzieci), zdaniem specjalistów z organizacji pozarządowych, które prowadzą takie przedszkola, jest błędem - to stanowczo zbyt dużo. Obawiają się oni, że samorządy skorzystają z tej możliwości i będą ograniczać liczbę grup przedszkolnych, zwiększając do maksimum liczbę dzieci w grupie.
Według Aleksandra Kotłowskiego, doradcy minister edukacji, zmiana została wprowadzona na wniosek samorządów, których niejednokrotnie nie byłoby stać na dofinansowanie dwóch mniejszych grup.
- Nie ma mowy o wyrównywaniu szans. Samorządy wykorzystają to i będą upychać dzieci, żeby było taniej – mówi Teresa Ogrodzińska z Fundacji Komenskiego, która dotąd prowadził 300 alternatywnych przedszkoli. Dotąd pod presją odebrania unijnych pieniędzy namawialiśmy na tworzenie dwóch grup tam, gdzie było więcej chętnych. Teraz nasza kilkuletnia praca traci sens - denerwuje się - W konsultacjach aprobowaliśmy zadowalający nas projekt, a minister podpisała inny.
Z kolei ZNP protestuje przeciwko zapisowi w rozporządzeniu, że organ prowadzący jest zobowiązany do realizowania podstawy programowej lub wybranej jej części. W trakcie prac nad ustawą ZNP zajął jednoznaczne stanowisko, że jeśli te placówki mają wyrównywać szanse edukacyjne, to powinny realizować pełną podstawę programową. Tymczasem ustawodawca dopuszcza uczenie zgodnie tylko z jakąś jej częścią, nie określając sztywnych treści, które powinny zostać zrealizowane.
Zmiana ustawy o systemie oświaty, z dnia 7 września 2007 r., wprowadziła zapis, że osoby, lub podmioty tworzące nowe formy przedszkolni będą otrzymywać dotacje na każdego wychowanka w wysokości około 40 proc. kosztów utrzymania dzieci w zwykłym gminnym przedszkolu.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, 11.01.2008 r., Głos Nauczycielski, 10.01.2008 r.