Najczęściej miasto rozpisuje konkurs na podmiot, który przejmie prowadzenie placówki. Samorządowcy zapewniają, że nie dojdzie do pogorszenia sytuacji uczniów i nauczycieli.
- Będziemy mieli alternatywę wobec szkół samorządowych - przekonuje Elżbieta Leszczyńska, była wielkopolska kurator oświaty. - Gdyby miasto prowadziło 10 szkół, a resztę oddało, równowaga byłaby zachwiana. Ale szkoły, których w Poznaniu nie prowadzi samorząd, można policzyć na palcach. Nie mam obaw, trzeba tylko rzetelnie sprawdzić oferty konkursowe, bo papier przyjmie wszystko. Więcej>>