Trzynastolatek poskarżył się, że został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy ukradli mu kurtkę, telefon i portfel.
- W trakcie ustalenia okoliczności zdarzenia, poszukiwania świadków, przeglądania monitoringu policjanci mieli coraz więcej wątpliwości co do przebiegu zajścia. Wkrótce okazało się, że do żadnego przestępstwa nie doszło - mówi gazecie Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Chłopak przyznał się, że wymyślił przestępstwo. Liczył, że dzięki temu rodzice przeniosą go do innej szkoły, do której uczęszczają jego koledzy. Więcej>>