Świadectwo podrobione było nieudolnie i oszustwo bardzo szybko wyszło na jaw. Sprawą zajmuje się teraz głogowska prokuratura. Za posłużenie się podrobionym dokumentem grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. W tej sprawie, jak twierdzi prokurator, skończy się jednak najprawdopodobniej na grzywnie równej cenie, jaką młody głogowianin zapłacił za podrobione świadectwo. Więcej>>