Wprowadzenie VAT na książki potrzebne do nauki i podnoszenie cen przez wydawców, którzy rekompensują sobie wysokie koszty, sprawiło, że ich cena wzrosła co najmniej o 10 proc. To za wiele, zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych. Na książki dla dzieci rozpoczynające szkołę trzeba wydać do 355 zł, a na podręczniki do gimnazjum nawet 750 zł. obiektywne Dodatkowe wydatki spowoduje także kolejny etap wdrożenia nowej podstawy programowej. W tym roku rodzice klas trzecich szkół podstawowych i gimnazjalnych muszą kupić nowe podręczniki. Taka wymiana trwa trzy lata i potrwa do 2015 roku.
Po zniesieniu w 2008 r. limitów ograniczających liczbę podręczników w szkole do danego przedmiotu do trzech, z roku na rok wysłanie dziecka do szkoły jest droższe. Zwłaszcza że wydawnictwa przekupują nauczycieli kosztownymi prezentami do częstej zmiany podręczników.
MEN wskazuje, że uczniowie, którzy muszą co roku kupować nowe podręczniki, mogą skorzystać z programu „Wyprawka szkolna”. Tyle że tylko najubożsi. Resort nie dostrzega też potrzeby ograniczania możliwości corocznego wyboru podręczników przez nauczycieli. Po publikacjach „Gazety Prawnej” wprowadził jedynie ograniczenia dla wydawców przy zmianie podręczników. Od września 2010 r. obowiązuje zasada, że mogą zmieniać podręczniki dopiero po trzech latach od ich wprowadzenia do szkół.
 
Źródło: DziennikGazeta Prawna, 18.07.2011 r.