Młodzież przygotowała prezentacje multimedialne z wyjazdu. Można było obejrzeć na zdjęciach miejsca pamięci, które odwiedzili, posłuchać wrażeń młodych ludzi na temat bezpośredniego kontaktu z historią, bo tym był - jak podkreślali - dla nich ten wyjazd. Młodzi ludzie opowiadali też historie osób związanych z ich lokalnymi środowiskami, które zostały zamordowane w 1940 roku w Katyniu.
W projekcie wzięła udział około 50-osobowa grupa uczniów i nauczycieli z 13 szkół średnich z regionu: z Augustowa, Białegostoku, Czyżewa, Dąbrowy Białostockiej, Sokółki, Siemiatycz i Wysokiego Mazowieckiego. Odwiedzili m.in. Katyń, Smoleńsk, Grodno, Kuropaty, Lidę, Orszę. Byli to młodzi ludzi interesujący się historią. Przed wyjazdem wzięli udział w tematycznych spotkaniach, podczas których poznawali szczegółowo tematykę agresji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r. Tematyka zbrodni katyńskiej dokonanej na polskich oficerach przez sowietów jest jednym z głównych poruszanych zagadnień.
"Komunistyczną Polskę tworzono na prochach polskich oficerów zamordowanych strzałem w tył głowy. Zabito ich, bo nigdy nie zgodziliby się na podmienienie Polski, na obcy naszemu narodowi twór, na zabijanie patriotów, na fałszowanie wyborów, na wyniszczanie intelektualne, gospodarcze, czy wreszcie moralne. Oficerowie, lekarze, prawnicy, nauczyciele. Ilu z nich ze swoich miejscowości odnaleźliście na tabliczkach ( w Katyniu)" - mówiła do młodzieży dyrektor IPN w Białymstoku Barbara Bojaryn-Kazberuk.
Ślady losów swojego przodka znalazł w Katyniu uczeń Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Czyżewie Arkadiusz Olszewski. W Katyniu zginął wuj jego babci Franciszek Kulesza. Jadąc do Katynia o tym wiedział. Arek znalazł w Katyniu tabliczkę z nazwiskiem przodka i w imieniu rodziny, po raz pierwszy zapalił tam znicz ku jego pamięci. Uczeń mówił, że było to duże przeżycie, które nawet teraz wywołuje wzruszenie. Franciszek Kulesza w momencie śmierci w Katyniu miał 30 lat. Przez wiele lat w rodzinie nie mówiono za wiele o tej historii, wspominała o niej babcia, a wyjazd Arka stał się okazją do przypomnienia. Arek opowiedział rodzinie o tym jak wygląda miejsce pamięci w Katyniu. Mówił, że rodzina była zadowolona z tego, że dzięki wyjazdowi "wreszcie ktoś z rodziny po raz pierwszy odwiedził zamordowanego".
Młodzież z Augustowa przypomniała postać zamordowanego w Katyniu, związanego z Augustowszczyzną porucznika Władysława Feinera. Dzięki udostępnieniu przez syna zamordowanego rysu biograficznego jego ojca mogła powstać prezentacja z wykorzystaniem archiwalnych zdjęć, która przypominała życie i działalność porucznika; był nauczycielem i społecznikiem w Augustowie oraz żołnierzem. Brał udział w obronie Grodna w 1939 roku, trafił do obozu jenieckiego, aresztowany przez NKWD i zamordowany w Katyniu.
"Tam poczułem, co to jest właściwie historia", "Wejście do lasu (katyńskiego) odebrało mi mowę", "Była to najważniejsza lekcja historii w moim życiu", "Każdy Polak powinien pamiętać o poległych" - tak mówiła o swoich wrażeniach z pobytu młodzież w pokazywanych prezentacjach. Wyjazd sfinansowały uczniom starostwa powiatowe.