Chodzi o wymóg składania oświadczenia o tym, że przeciwko kandydatowi przystępującemu do konkursu nie toczy się postępowanie karne. Rzecznik zauważa, że przepisy rozporządzenia, wbrew konstytucyjnej hierarchii źródeł prawa, modyfikują przepisy ustawowe. Według Karty Nauczyciela przeciwko kandydatowi na dyrektora nie może toczyć się postępowanie karne, tymczasem rozporządzenie wyklucza z konkursu kandydatów, przeciwko którym toczy się postępowanie karne o przestępstwo umyślne. Chociaż rzecznik nie kwestionuje celowości takiego zawężenia, to podkreśla, że ograniczenie to powinno wynikać z ustawy, a nie z rozporządzenia.
Pomijając treść upoważnienia ustawowego, RPO zauważa, że przepisy są nielogiczne, ponieważ sytuacja osoby oskarżonej o przestępstwo może być gorsza niż tej, którą za nie skazano. Do konkursu nie zostanie bowiem dopuszczona osoba, przeciwko której toczy się postępowanie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub postępowanie dyscyplinarne, oraz taka, którą skazano za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe. Wynika z tego, że jeżeli kandydat na dyrektora oskarżany jest o popełnienie przestępstwa nieumyślnego, nie zostanie dopuszczony do konkursu. Nie będzie miał zaś problemów, gdy już zostanie za to samo przestępstwo skazany.
Należy przy tym zauważyć, że sytuacja nie jest abstrakcyjna, ponieważ dotyczy tak powszechnych przestępstw jak np. wypadki drogowe. Eliminuje także osoby, które w toku postępowania okażą się niewinne. Z tego powodu RPO zwraca się do MEN o uporządkowanie przepisów.
Aby zostać dyrektorem szkoły, lepiej dać się skazać
Dyrektorem szkoły może zostać osoba skazana za nieumyślne przestępstwo, do konkursu nie zostanie natomiast dopuszczony kandydat, przeciwko któremu toczy się postępowanie. To nielogiczne - uważa rzecznik praw obywatelskich.