Na przedszkola jednostki samorządu terytorialnego mają w przyszłym roku otrzymać 320 mln zł z budżetu. O podobną kwotę uszczuplono kwotę subwencji oświatowej, którą miały otrzymać gminy. Projekt z 5 września przewidywał, że do szkół trafi 39 mld 806 mln zł. Ostatecznie na cel zarezerwowano 39 mld 511 mln zł.
Według gazety, o tym, że pieniądze na przedszkola pochodzą z obniżonej subwencji, świadczą wypowiedzi minister edukacji. Na początku podkreślała ona bowiem, że w budżecie nie ma pieniędzy na dodatkowe wydatki. Znalazły się one dopiero po ponownym przeliczeniu subwencji oświatowej, którą według MEN, zmniejszono o kwoty przeznaczone na sześciolatki, które miały podjąć obowiązkową naukę od tego roku. 

– Czujemy się rozgrywani przez rząd. Subwencja, którą otrzymujemy od państwa na edukację, nie wystarcza nawet na nauczycielskie wynagrodzenia – mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. 
Działania rządu krytykuje opozycja oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego. 
– Pomysł dofinansowania przedszkoli z budżetu centralnego jest zacny, ale propozycja jego wykonania wskazuje raczej na to, że będzie to kolejne zadanie dla gmin, na które nie dostaną z budżetu wystarczającego finansowania – mówi „Rz" Sławomir Broniarz, szef ZNP.
 
Źródło: "Rzeczpospolita", 17 października 2012 r.