Od września nauczyciele z podstawówek i gimnazjów będą musieli, bez wyższego wynagrodzenia, pracować dodatkowe dwie godziny w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy, ich tygodniowy czas pracy nauczycieli zwiększy się o kolejną godzinę. Związki alarmują: spowoduje to zwolnienie 20 – 30 tys. pracowników. Ale zyskają na tym gminy - samorządy, które prowadzą szkoły, mogą oszczędzać, redukując etaty w świetlicach czy ograniczając dodatkowe płatne zajęcia – nauczyciele poprowadzą je w ramach dodatkowych godzin.
To wzbudza opór nauczycieli. Chcą otrzymywać dodatkowe wynagrodzenie i sami decydować, jak i gdzie będą wykonywać dodatkową pracę. Już teraz skarżą się do sądów pracy. Od września, kiedy będzie więcej dodatkowych godzin, można spodziewać się większej liczby takich spraw.
Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, wskazuje, że Ministerstwo Edukacji Narodowej, wprowadzając ten przepis, wycofało się z pomysłu podniesienia pensum do 22 godzin.
Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN, tłumaczy, że godzin „karcianych” nie można przeznaczyć na zajęcia obowiązkowe, opiekę nad uczniami podczas ich dowozu do szkoły, doraźne zastępstwa oraz nauczanie indywidualne.
Gminy tłumaczą, że przepisy nie zabraniają, realizowania karcianych godzin na świetlicach.
– Od września 11 nauczycieli pracujących na świetlicy zastąpią inni, którzy w ramach dwóch godzin będą prowadzić zajęcia z dziećmi – mówi Urszula Żyła, zastępca dyrektora Zarządu Szkół i Przedszkoli w Chrzanowie. Dodaje, że nauczyciele będą mogli wywiązać się z nałożonego obowiązku, a szkoła nie będzie musiała zatrudniać dodatkowych nauczycieli.
Podobne rozwiązania wprowadzają inne gminy.
 
Źródło: Gazeta Prawna, 13.08.2010 r.