Jak pisze Rzeczpospolita, dane statystyczne w sprawach pracowniczych związanych z molestowaniem seksualnym są wstrząsające. Przede wszystkim rzuca się w oczy znikoma liczba takich spraw. W związku ze światową akcją #MeToo również w Polsce coraz więcej osób zawiadamia o byciu ofiarą przestępstwa na tle seksualnym, najczęściej jednak odnosząc się do dalekiej przeszłości. Ponieważ nie sposób przyjąć, iż kilkadziesiąt spraw zgłoszonych w ciągu ostatnich kilku lat odpowiada rzeczywistej skali zjawiska, pozostaje pytanie, dlaczego wiele osób doświadczających przemocy psychicznej lub fizycznej w ogóle rezygnuje z drogi sądowej.

W świetle statystyk, nawet jeśli potraktować sprawy umorzone jako te zakończone ugodą, okazuję się, że w większość spraw o molestowanie seksualne jest przegrana dla skarżących. Co więcej, przeciętny czas trwania procesów pokazuje, że okres, jaki musi minąć od wszczęcia postępowania do prawomocnego wyroku, trzeba liczyć w latach.

Źródło: Rzeczpospolita: Autor: Agnieszka Bartusiak